O wielkim dniu w życiu polityka jako pierwszy poinformował portal niezalezna.pl. "Nowy rozdział życia czas zacząć. Z ukochaną żoną Kamilą. Wierzę, że najpiękniejszy" - pochwalił się Andruszkiewicz w mediach społecznościowych. Ceremonia odbyła się w kościele św. Anny w Warszawie. Na imprezie zabrakło jednak politycznego patrona młodego wiceministra. - Otrzymałem zaproszenie, wysłałem życzenia, ale niestety byłem akurat na wyjeździe - mówi Interii Marek Jakubiak, niegdyś poseł Kukiz’15. Nie jest tajemnicą, że Jakubiak darzy sympatią wiceministra cyfryzacji. Obaj panowie dostali się do Sejmu w 2015 r. z list Kukiz’15. Kiedy Adam Andruszkiewicz odchodził z klubu, Marek Jakubiak nazwał go "politycznym synkiem". Do tej pory polityków łączą dobre relacje. Jak usłyszeliśmy, biznesmen otrzymał zaproszenie na ślub i wysłał życzenia swojemu podopiecznemu. Nie pojawił się jednak na ceremonii. - Prezent przekażę, kiedy się spotkamy. Życzymy państwu młodym wszystkiego najlepszego - objaśnił Jakubiak. Jak stwierdził, decyzja Andruszkiewicza o oświadczynach była przemyślana, choć zapadła już po miesiącu znajomości: - Oni się spotykają ponad rok. Dla mnie to długo. Ludzie jak się zakochają, od razu wiedzą - dodał. O świeżo upieczonej żonie Adama Andruszkiewicza zrobiło się głośno już jakiś czas temu. Andruszkiewicz oświadczył się jej podczas pielgrzymki do Rzymu. JSZ