Wielkopolskie Jak podała policja, protest pracowników Inspekcji Weterynaryjnej na drodze krajowej nr 25 w Białej Panieńskiej między Koninem a Kaliszem (woj. wielkopolskie) już się zakończył. Kilkadziesiąt osób protestowało przy drodze lub przechodziło przez pasy utrudniając ruch pojazdów. Jak poinformował w piątek oficer prasowy policji w Koninie podkom. Marcin Jankowski, w proteście brało udział ok. 40 osób. "Protestujący co pewien czas chodzili po przejściu przez kilka minut, wstrzymując ruch pojazdów. Gdy schodzili z drogi, wszystkie samochody mogły kontynuować jazdę. Sytuacja przez cały czas była opanowana" - poinformował. Uczestnicy protestu mieli ze sobą transparenty z hasłami m.in.: "Inspekcja wymiera, to nie dziwne, nikt nas nie wspiera", lub "Żywność skażona to ludność chora. Doceń w końcu pracę inspektora". Na miejscu cały czas była policja. Pomorskie W piątek rano utrudnienia mają miejsce na dk 22 w miejscowości Waćmierek (woj. pomorskie). W ramach protestu pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej przechodzą przez jezdnię, uniemożliwiając płynny przejazd aut. Protest ma trwać do godz. 11. W proteście bierze udział kilkadziesiąt osób - pracowników pomorskich oddziałów Inspekcji Weterynaryjnej. W piątek przed godz. 9 zablokowali oni drogę krajową nr 22 w miejscowości Waćmierek położonej pomiędzy Czarlinem a Swarożynem. Blokada polega na przechodzeniu protestujących przez jezdnię w sposób uniemożliwiający płynny ruch aut. Co kilkanaście minut inspektorzy opuszczają jezdnię przepuszczając tym samym auta czekające na przejazd. Podobne do pomorskiej blokady planowane są w piątek także na drogach we Wrocławiu, Białymstoku i Katowicach. Podlaskie Ok. 30 osób bierze udział w piątkowym proteście pracowników Inspekcji Weterynaryjnej również w Białymstoku. Chodzą przez przejście dla pieszych na Alei Solidarności, ważnej ulicy dla wyjazdu i wjazdu do miasta z kierunku Warszawy. Co jakiś czas przepuszczają samochody. "Jeśli nas nie zrozumiecie, z ASF-em żyć będziecie", "Bez nas nie wiecie co naprawdę jecie", "Bezpieczną żywność chcecie mieć w domu, lecz zaraz jej badać nie będzie już komu" - to tylko niektóre z haseł, które mają protestujący, ubrani w żółte kamizelki. Kierowcom oczekującym na odblokowanie przejścia i przejazd rozdają ulotki na temat działalności Inspekcji Weterynaryjnej i powodów protestu. Piątkowa akcja ma potrwać do południa; polega na chodzeniu przez przejście dla pieszych na wysokości budynku Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Białymstoku. We współpracy z policją, co kilka-kilkanaście minut, na jakiś czas protestujący odblokowują przejazd. Żądania protestujących Organizatorem akcji jest Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Jak informuje on na swojej stronie internetowej, piątkowe blokady dróg są kolejnym elementem protestu, w którym inspektorzy domagają się m.in. wzrostu wynagrodzeń. Wcześniej - 10 czerwca w ramach tzw. czarnego poniedziałku, protestujący inspektorzy przyszli do pracy ubrani na czarno. Związkowcy informują na swojej stronie, że zdecydowali się zaostrzyć protest, ponieważ "dotychczasowe rozmowy reprezentantów środowiska z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Janem Krzysztofem Ardanowskim oraz innymi przedstawicielami ministerstwa nie skłoniły strony rządowej do podjęcia działań gwarantujących spełnienie postulatów pracowników Inspekcji Weterynaryjnej". "Chodzi m.in. o niezrealizowanie osobistego zobowiązania ministra Ardanowskiego w sprawie przekazania do końca I kwartału tego roku 40 mln złotych na wzrost wynagrodzeń oraz zaniechanie wspólnej pracy nad rozwiązaniami mającymi na celu poprawę funkcjonowania Inspekcji Weterynaryjnej" - poinformowali na stronie związkowcy.