- Zarzuty to jedno, a zasługi to drugie. A tych pan poseł ma więcej - mówi szef polkowickiego koła, przewodniczący komisji weryfikacyjnej Bronisław Gołas. - Poseł Ryszard Maraszek wykazał się w dłuższym okresie czasu aktywnym członkiem partii i współpracował z nami na różnych płaszczyznach. Wczoraj SLD-owskie koło w Nowym Targu pozytywnie zweryfikowało posła Stanisława Jarmolińskiego, który wraz z innym parlamentarzystą SLD Janem Chaładajem głosował w Sejmie "na dwie ręce". W podjęciu takiej decyzji nie przeszkodził nawet fakt, iż prokuratura wystąpiła o uchylenie im immunitetów. Czy decyzję o pozytywnej weryfikacji podjęto jednogłośnie - nie wiemy, bo zebranie koła SLD w Nowym Targu odbyło się przy drzwiach zamkniętych. Dziennikarzom nie pozwolono nawet wejść do siedziby rady powiatowej Sojuszu. Zgromadzeni tam reporterzy usłyszeli: jest to zebranie wewnętrzne, na zebrania rodzinne nie zawsze się zaprasza. Rzeczywiście spotkanie musiało przebiegać w iście rodzinnej atmosferze, tym bardziej, że odbywało się gościnnie w biurze poselskim weryfikowanego posła Jarmolińskiego. Trudno się więc dziwić werdyktowi. Weryfikacja była pozytywna. - Pan Jarmoliński jest twórcą i założycielem SLD na terenie miasta i powiatu. Pan Jarmoliński został 3-krotnie ukarany za swój nieprzemyślany czyn - jak sam określił - i ludzie się pytają ile jeszcze można karać. I tyle mam panu do powiedzenia - usłyszał reporter RMF od przedstawiciela partii.