Szef klubu Lewicy i jednocześnie przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski powiedział dziennikarzom, że Wenderlich otrzymał rekomendację klubu na stanowisko wicemarszałka bez głosów przeciwnych. To pokazuje - mówił Napieralski - jak ważny dla Lewicy jest Wenderlich. Ocenił, że nowe stanowisko będzie kolejnym wyzwaniem dla Wenderlicha, który - jego zdaniem - jest znakomitym parlamentarzystą z wielkim doświadczeniem. - Wierzę głęboko, że będzie dobrze współpracował z innymi członkami prezydium, (...) z wybranym marszałkiem Sejmu i wierzę, że też będzie świetnie, bardzo godnie, ale przede wszystkim merytorycznie reprezentował Sojusz Lewicy Demokratycznej - podkreślił. Wenderlich z kolei podkreślił po posiedzeniu klubu, że Napieralski w kampanii wyborczej narzucił "olbrzymie tempo" i wciąż go nie zwolnił. - Ciężko będzie dotrzymać tego kroku, sojusz - SLD - też przyspieszył. Z pozycji wicemarszałka starać się będę, aby dotrzymywać tego tempa - zapowiedział. - Być wicemarszałkiem po Jerzym Szmajdzińskim, który tę funkcję pełnił, to rzeczywiście jest wyzwanie innego rzędu, wyzwanie podobnie duże - zaznaczył. Jerzy Wenderlich ma 56 lat, pochodzi z Torunia. Jest posłem SLD nieprzerwanie od 1993 roku. Jest absolwentem pedagogiki Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy, a także dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Zanim został posłem, pracował jako dziennikarz m.in. w "Gazecie Pomorskiej". Zajmuje się współpracą ze środowiskami twórców i mediów. Napieralski po posiedzeniu klubu zapowiedział także, że niebawem uzupełnione zostanie prezydium klubu (w katastrofie smoleńskiej zginęła także wiceszefowa klubu Lewicy Izabela Jaruga-Nowacka). - Na pewno będziemy zmieniali regulamin - dodał. Według szefa SLD, podczas środowego posiedzenia były "głośniejsze tony", gdy dyskutowano o wyborze marszałka Sejmu. Formuła przeprowadzenia wyboru marszałka Sejmu - mówił - rodzi w klubie "bardzo wiele zastrzeżeń". Powtórzył, że klub chciałby się spotkać z kandydatem PO na stanowisko marszałka Grzegorzem Schetyną, który zastąpi Bronisława Komorowskiego. Zdaniem Napieralskiego konsekwencje rezygnacji Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu polegające na tym, że pełnienie obowiązków prezydenta przejmie na kilka godzin marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a następnie nowo wybrany marszałek Sejmu to "trochę zabawa państwem". Podczas posiedzenia klubu - relacjonował Napieralski - posłowie zgłaszali także "pytania i uwagi" dotyczące zasad pracy nowego Prezydium Sejmu i relacji między opozycją, a większością parlamentarną. Sejm dokona zmiany na stanowisku marszałka Sejmu w czwartek. Głosowanie nad kandydaturą Grzegorza Schetyny zaplanowano na godz. 18. Rano w czwartek Komorowski złoży rezygnację z funkcji marszałka Sejmu i złoży mandat poselski.