Na Facebooku działa prężnie kilka grup, na których pojawiają się pytania o zakup węgla, apele o pomoc czy poradę, a także ogłoszenia dotyczące sprzedaży. "3 tygodnie temu kupiłam węgiel od dwóch panów jeżdżących po domach i oferujących węgiel. Węgiel ten wcale się nie pali. To oszustwo. Proszę uważać i nie dać się oszukać tak jak ja" - napisała w piątek jedna z członkiń takiej grupy. Węgiel za 1250 zł? Użytkownicy platformy ostrzegają się nawzajem przed coraz to nowszymi sposobami oszustów wykorzystujących obecny kryzys, ale to nie wystarcza. Już od jakiegoś czasu na owych grupkach pojawiały się ogłoszenia dotyczące odsprzedaży węgla przez kogoś, kto np. rzekomo przez przypadek kupił go za dużo. Zwykle posty takie w pierwszej chwili zwracały uwagę niską ceną węgla. W momencie, gdy owe ceny sięgały 3 tys. zł za tonę węgla, zdarzały się oferty za 1250 zł. Nie wiadomo, jak wiele osób zaufało takim sprzedawcom i dokonało transakcji za nieistniejący towar. Jak pisały w sierpniu Wirtualne Media, po zgłoszeniu sprawy właścicielowi Facebooka, firmie Meta, ta zaczęła interweniować w sprawie fałszywych ogłoszeń. "Po kilku dniach od naszej korespondencji z biurem prasowym FB posty podobnej treści bardzo szybko były usuwane - prawdopodobnie przez administratorów FB. Skarżyli się na to moderatorzy niektórych grup założonych pod kątem wymiany informacji na temat zakupu węgla - tworzyli nowe grupy, bo niektóre były usuwane" - czytamy na portalu. Oszustwa na Facebooku to nie wszystko. Pomalowane kamienie, urwany kontakt ze sprzedawcą W połowie września jedna z mieszkanek Zawiercia (woj. śląskie) zamówiła węgiel od jednej z firm. Pracownicy przywieźli towar na jej posesję, rozładowali go na podwórku. Gdy jednak spadł deszcz, okazało się, że w rzeczywistości kupiła ona pomalowane na czarno kamienie. Jak przekazał na Facebooku portal Zawiercie112, sprawą zajmują się policjanci i lokalna prokuratura. Z kolei w Tarnowskich Górach 65-latek zamówił węgiel przez internet. Mężczyzna przelał pieniądze, towar miał zostać dostarczony w ciągu 10 dni. Po wykonaniu przelewu kontakt się urwał, numer telefonu firmy stał nie nieaktywny. Sprawą zajmuje się Komenda Miejska Policji w Tarnowskich Górach. Jak podawało niedawno Radio Wrocław, jedna z witryn oferująca sprzedaż węgla prowadziła działalność w oparciu o skradzione dane firmy zajmującej się sprzedażą węgla w Bolkowie (woj. dolnośląskie). Problem w tym, że skład już nie działa - został zamknięty po śmierci właściciela w 2019 roku. O tym, jak łatwo paść ofiarą oszustwa na węgiel, przekonał się też pewien mieszkaniec Prochowic (woj. dolnośląskie). Za pośrednictwem strony internetowej kupił on 500 kg węgla wycenionych na 1348 zł. Podobnie jak 65-latek z Tarnowskich Gór, wpłacił kwotę na wskazany numer konta, zaś po 10 dniach miał otrzymać towar. Następnego dnia jednak dostał wiadomość o anulowaniu zamówienia. Na stronie firmy znalazł komunikat mówiący, że z przyczyn niezależnych firma zmuszona została do wstrzymania działalności. Oszustwa przy zakupie węgla - na co trzeba uważać? Polska Grupa Górnicza i policja apelują, by podczas zakupu opału uważać na naciągaczy. Szczególnie na wyjątkowo korzystne oferty przesyłane SMS-ami lub e-mailami. W sierpniu dochodziło do prób podszycia się pod stronę wspomnianej PGG. Klienci otrzymali wówczas SMS-y z informacją o dostępnym węglu oraz link do podrobionej strony. - Polska Grupa Górnicza nie wysyła do klientów e-sklepu wiadomości w formie SMS. Wszystkie komunikaty są zamieszczane w aktualnościach sklepu lub na fanpage'u sklepu i prosimy klientów, by przy zakupach sprawdzać te witryny - mówił wówczas Radiu Katowice Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Tani węgiel? Kreatywność oszustów i firmy-krzaki Firma CyberRescue, zajmująca się bezpieczeństwem sieci i sprzętu komputerowego, w ostatnich tygodniach każdego dnia otrzymuje kilkanaście, czasami kilkadziesiąt zapytań odnośnie oszustw związanych z węglem. - Klienci głównie wysyłają nam sklepy internetowe z węglem do weryfikacji oraz prywatne ogłoszenia np. z Facebooka czy OLX. Zdarzają się też prośby o pomoc od osób, które już zostały oszukane. W takich sytuacjach pomagamy zgłosić sprawę na policję i w miarę możliwości odzyskać utracone pieniądze - opowiada Martyna Holinka, specjalistka od cyberbezpieczeństwa i obsługi klienta w CyberRescue. Jak przyznaje, niestety oszuści często zaskakują swoją kreatywnością. Wspomina jedną ze spraw fałszywego sklepu sprzedającego opał, który na pierwszy rzut oka wyglądał bardzo wiarygodnie. - Na stronie był pełen regulamin i dane identyfikacyjne firmy, takie jak REGON oraz NIP. Po sprawdzeniu ich w wyszukiwarce przedsiębiorców okazało się, że firma była naprawdę zarejestrowana - opowiada. - Często mamy do czynienia z firmami-krzakami, więc nie to zdziwiło nas najbardziej - ale zaskoczył fakt, że oszust prowadził całodobową infolinię dla "klientów" oraz regularnie odpisywał oszukanym osobom, przeciągając moment wysłania towaru. Biorąc pod uwagę pracę, jaką musiał w to włożyć, zdecydowanie łatwiej byłoby mu zarobić wyłudzone środki w uczciwy sposób - dodaje ekspertka. Zakup węgla tylko ze sprawdzonych miejsc Jak uczula Martyna Holinka, przed zakupem opału należy dokładnie sprawdzić ofertę, a przede wszystkim wiarygodność firmy. Niektóre ogłoszenia z atrakcyjnymi ofertami publikowane są na Facebooku przez niedawno założone profile, co powinno dawać do myślenia. - Przede wszystkim, należy polegać tylko na zweryfikowanych serwisach sprzedających węgiel - takich jak oficjalny sklep PGG - podkreśla ekspertka. - Wiemy, że korzystanie z niego jest ostatnio mocno utrudnione, ale zdecydowanie lepsze to, niż strata pieniędzy - dodaje. Jeśli nie chcemy jednak decydować się na zakup w sklepie PGG, tylko w jednym z lokalnych składów opału, kupujmy raczej tam, gdzie sprzedawcy zgadzają się na płatność za pobraniem. - Gdy widzimy bardzo korzystną pod względem cenowym ofertę, potraktujmy to jako czerwoną lampkę i trzy razy się zastanówmy, zanim wyciągniemy portfel. Lepiej nie zgadzajmy się na płatność z góry. Warto poszukać opinii o danym miejscu np. w Google lub na grupach na Facebooku, które skupiają się wokół kupna węgla - podsumowuje Holinka. Każdy przypadek podejrzanej oferty sprzedaży opału w sieci warto zgłaszać - choćby do CyberRescue czy do zespołu CSIRT NASK. Anna Nicz, anna.nicz@firma.interia.pl