Nawet jeśli dostawy z kierunku ukraińskiego wróciłyby do stanu sprzed kryzysu, przedsiębiorstwa otrzymywałyby ograniczone ilości surowca jeszcze przez tydzień lub dwa. Tyle czasu zajmie wypełnianie ubytków w sieci, której brakuje już około 7 procent gazu. - Tłumaczono, że mniej nam dostarczają gazu, ponieważ mniej Rosjanie dostarczają gazu do sieci ukraińskiej - mówi prezes GazSystemu, Andrzej Osiadacz. Może jest inne wytłumaczenie?: - W ramach porozumienia międzypaństwowego w takiej sytuacji możemy zwiększyć zapotrzebowanie gazu. Czy to mogło być przyczyną że u was zmniejszyło się, muszę to na pewnym szczeblu uzgodnić - mówił Edward Zaniuk, rzecznik ukraińskiego Naftohazu. Według niego sytuacja wkrótce się poprawi, bo jak przekonywał od rana z Ukrainy płynie do Polski coraz więcej gazu.