Według premiera, zwycięstwo PiS jest też potrzebne, aby kolejne lata przyniosły gospodarczy wzrost, by znów przybyło ponad milion miejsc pracy, by spadło bezrobocie, by znów podniosły się płace. Premier podkreślił, że zawarte w nocy z czwartku na piątek na szczycie Unii porozumienie w sprawie nowego Traktatu Reformującego UE, to wielki sukces. - Potwierdziliśmy ostatecznie pozycję Polski jako bardzo znaczącego państwa UE - ocenił. Premier wzywał też do "pełnej mobilizacji". Przekonywał, że wbrew "sfałszowanym sondażom", PiS ma "pełne szanse na zwycięstwo" w wyborach parlamentarnych. Jak mówił, zwycięstwo PiS jest potrzebne, by Polskę obronić przed korupcją, "która stuka dzisiaj do bram". J.Kaczyński podkreślał, że trzeba bronić Polski "przed polityką a'la pani Sawicka". - To nie jest sprawa indywidualna, to jest pomysł nie tylko na służbę zdrowia, a pomysł tych panów i pań na Polskę, na polską politykę - ocenił. Premier przekonywał, że "oni nawet głodem się nie przejmowali". Dodał, że mówi o tym publicznie i "nikt mu procesów nie wytacza, a dziś przebierają się za obrońców ludu". Polski trzeba bronić - dodawał premier - "przed triumfem kłamstwa, takim triumfem byłaby przegrana PiS". Jak mówił, "kłamstwo trwa".