Odwołania Nowickiej chciał Ruch Palikota. Klub RP wycofał rekomendację dla Nowickiej na funkcję wicemarszałka oraz złożył wniosek o jej odwołanie po tym, gdy przyjęła nagrodę za rok 2012 w wysokości 40 tys. zł. Nagrody takie otrzymali wszyscy wicemarszałkowie, a także marszałek Sejmu Ewa Kopacz (45 tys. zł). Po medialnej burzy wszyscy zadeklarowali przekazanie nagród na cele społeczne. Wanda Nowicka tuż po głosowaniu zadeklarowała, że nie złoży rezygnacji. - Decyzja Wysokiej Izby, by nie odwołać mnie z funkcji wicemarszałkini utwierdza mnie w głębokim przekonaniu, że nie ma również merytorycznych podstaw, by składać rezygnację - oświadczyła Nowicka. Nowicka podziękowała także posłom za wsparcie. - Wysoka Izbo, chciałabym wszystkim podziękować za wsparcie i pomoc, którą od państwa uzyskałam - podkreśliła. Jak dodała, wynik głosowania traktuje jako "przejaw solidarności ponad partyjnymi podziałami". Pomyłka Kopacz Spośród 200 głosujących posłów PO przeciwko odwołaniu Nowickiej było 197, dwie osoby wstrzymały się od głosu (Beata Bublewicz i Marek Plura). Za odwołaniem Nowickiej głosowała także marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Z 26 głosujących posłów PSL przeciwko odwołaniu Nowickiej było 20, za - 2 (Eugeniusz Kłopotek i Marek Sawicki), 4 osoby wstrzymały się od głosu. Wszyscy biorący udział w głosowaniu politycy SLD byli przeciwni odwołaniu wicemarszałek RP. Za odwołaniem opowiedziała się natomiast większość klubu Ruchu Palikota: 39 spośród 42 głosujących posłów było "za". Troje posłów zagłosowało "przeciwko" - Anna Grodzka, Robert Biedroń i sama Nowicka. W głosowaniu nie wziął udział klub PiS. W klubie Solidarnej Polski 6 z 9 głosujących posłów wstrzymało się od głosu, 3 zagłosowało "za".