Wniosek o odrzucenie projektu przygotowanego przez klub SP poparło 281 posłów, przeciw było 149, a czterech wstrzymało się od głosu. Za odrzuceniem projektu opowiedzieli się posłowie: PO, RP, SLD, większość PSL i jeden niezrzeszony. Przeciw były kluby PiS i SP oraz Eugeniusz Kłopotek (PSL) i dwóch posłów niezrzeszonych. Wstrzymało się czterech posłów PSL. Zgodnie z projektem uchwały komisja miałaby dysponować wszystkimi uprawnieniami komisji śledczej, a także uprawnieniem do zwracania się do państw trzecich, organizacji i instytucji międzynarodowych o współpracę w zakresie swojego działania oraz powoływania biegłych, w tym obywateli państw trzecich. Projekt przewidywał zobowiązanie Sejmu, by w drodze ustawy powołał wysoką komisję obywatelską, której zadaniem byłoby wyjaśnienie przebiegu katastrofy smoleńskiej. Do składu komisji nie mogliby być powołani parlamentarzyści, osoby zatrudnione w administracji rządowej oraz inne osoby czynnie uczestniczące w konfliktach politycznych. Z kolei na wszystkie organy państwa ustawa winna nałożyć obowiązek współpracy z komisją w zakresie jej działania. Biuro Analiz Sejmowych uznało, że "sformułowana w projekcie idea powołania w drodze odrębnej ustawy nowego specjalnego organu państwa (...) nie powinna być uznana za sprzeczną z konstytucją". Jak tłumaczyło, ustawodawca ma bowiem ogólną kompetencję do tworzenia nowych nieprzewidzianych w konstytucji organów państwa. Wątpliwości ekspertów z Biura wzbudziło jednak postulowane w projekcie SP przyznanie takiej komisji wszystkich kompetencji komisji śledczej. Biuro zwracało uwagę, że komisja śledcza jest organem konstytucyjnym i jej legitymacja prawna jest silniejsza niż organów powoływanych na mocy zwykłej ustawy.