W wyniku zeznań świadka koronnego Roberta P., które zostały złożone w kwietniu 2012 roku, prokuratura zarzuciła "Patykowi" i Mariuszowi M. zabójstwo Papały, którego mężczyźni mieli dokonać "wspólnie i w porozumieniu". Jachowicz: Niewiarygodne doniesienia Gdy w kwietniu pojawiły się nowe doniesienia ws. zabójstwa generała, Jerzy Jachowicz, dziennikarz śledczy, który zajmował się m.in. tą sprawą stwierdził, że rewelacje łódzkiej prokuraturysą zupełnie niewiarygodne. - Coś, co media podchwyciły jako "przełom w śledztwie", jest wersją, w którą uwierzyć nie sposób - mówił portalowi INTERIA.PL Jachowicz . - Nie mogę sobie wyobrazić, żeby taki specjalista jak "Patyk", którego gang prowadził przed kradzieżą bardzo drobiazgowe rozpoznania, nie wiedział, że kradnie samochód generała policji - uważa Jachowicz. - Trudno uwierzyć, by po prostu chodził po podwórkach przy ulicy Rzymowskiego i się rozglądał. Po drugie, pamiętajmy, jakiej to był klasy samochód [daewoo espero - przyp. INTERIA]. Gang "Patyka" kradł terenówki, drogie samochody. Co oni mieli zrobić z takim samochodem, w dodatku posiadającym takiego właściciela. Jestem przekonany, że za parę tygodni prokuratura odejdzie od tej wersji - mówił w kwietniowej rozmowie z INTERIA.PL Jachowicz. Zabójstwo Papały Generał Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 roku w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano jedenaście wersji wydarzeń, przesłuchano około 400 świadków - kilkudziesięciu z nich wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura - m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.