Prokuratura wyłączyła wątek BOR-u w maju, po tym jak jeden z byłych wiceszefów Biura zeznał, że słyszał na jednej z imprez o dokładaniu do teczki służbowej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku nowych dokumentów. Miało tego dokonać kierownictwo BOR. Śledczy postanowili to sprawdzić i wyłączyli sprawę z głównego śledztwa. Przesłuchano funkcjonariuszy BOR, a także zarządzono kontrolę dokumentów. Po sprawdzeniu okazało się jednak, że dokumenty są prawidłowe i nie ma śladu fałszowania ani fabrykowania nowych papierów. Około 2 tygodni temu teczkę smoleńską zwrócono do archiwum BOR. Umorzenie tego wątku kończy cywilne śledztwo prokuratury dotyczące katastrofy smoleńskiej. Jedyną osobą, która odpowie za kwestie przygotowań, będzie były wiceszef BOR Paweł Bielawny. On uważa, że jest niewinny i będzie się wkrótce bronił przed sądem.