Waszczykowski odebrał nominację na wiceszefa BBN. Stasiak poinformował na briefingu prasowym, że prezydent Lech Kaczyński podpisał jego wniosek o powołanie Waszczykowskiego w środę. Przedstawiając swojego nowego zastępcę Stasiak podkreślał doświadczenie Waszczykowskiego jako dyplomaty, eksperta od spraw bezpieczeństwa i negocjatora. - Powierzyłem panu ministrowi tę dziedzinę naszej aktywności, która wiąże się z problematyką bezpieczeństwa międzynarodowego - powiedział Stasiak. Waszczykowski to b. wiceszef MSZ i negocjator w sprawie tarczy antyrakietowej. Odwołany został z funkcji w rządzie, ponieważ premier Donald Tusk zarzucił mu złą wolę i nielojalność. Premier odwołał Waszczykowskiego po wywiadzie dla "Newsweeka". Waszczykowski powiedział w nim, że na początku lipca wynegocjował z USA "umowę w sprawie tarczy, która gwarantuje bezpieczeństwo Polsce" oraz deklarację współpracy polityczno-wojskowej między polską a Stanami Zjednoczonymi. - Sądzę, że informacja o zakończeniu negocjacji nie przyniosłaby politycznych korzyści rządowi Donalda Tuska. Stałoby się to za szybko po interwencjach prezydenta w sprawie tarczy i po czerwcowej wizycie prezydenckiej minister Anny Fotygi w USA. Powstałoby wrażenie, że to prezydent jest twórcą tego sukcesu, a nie rząd - mówił w wywiadzie Waszczykowski. Dymisjonując Waszczykowskiego premier zapowiedział też kroki dyscyplinarne wobec niego. Natomiast w prasie pojawiły się wtedy spekulacje, że na Waszczykowskiego czeka już stanowisko w BBN. Nowy wiceszef BBN powiedział dziennikarzom w czwartek, że nie pozbawiono go dostępu do tajnych informacji. - Odchodząc z MSZ zostałem rozliczony z dokumentacji, którą posiadałem, nikt nie odebrał mi certyfikatów - mówił Waszczykowski. Dodał, że "nie ma czegoś takiego" jak zawieszenie dostępu do informacji niejawnych i że nikt z ABW z nim nie rozmawiał. 12 sierpnia ABW potwierdziła, że sprawdza, czy Waszczykowski, ujawnił w wywiadzie prasowym szczegóły negocjacji objęte tajemnicą. - Uważam Waszczykowskiego za dobrego specjalistę od zagadnień bezpieczeństwa, liczę na merytoryczny dialog z nim, że to będzie poważna męska rozmowa na temat tego w jakim kierunku powinna iść polska polityka bezpieczeństwa - powiedział na wieść o nominacji minister obrony Bogdan Klich. Dodał; - Waszczykowski przemyślał wiele rzeczy od czasu udzielenia pamiętnego wywiadu dla "Newsweeka" i w związku z tym będzie "znacznie bardziej wstrzemięźliwy w słowach, niż wtedy, kiedy tego wywiadu udzielał". Klich ocenił współpracę z Waszczykowskim, kiedy prowadził on negocjacje jako dobrą, choć "były takie momenty, kiedy ta dobra współpraca się chwiała". Pozytywnie nominację dla Waszczykowskiego ocenił były szef MON Aleksander Szczygło (PiS). - Bardzo dobrze, że tak dobry urzędnik państwowy trafił do Biura Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział Szczygło. Według niego Waszczykowski "swoim doświadczeniem i umiejętnościami na pewno będzie wzmacniał prace Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Kancelarii Prezydenta". Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski ocenił, że nominacja "jest czystą polityczną prowokacją". - Minister Waszczykowski okazał się zdrajcą tajemnicy państwowej i nie powinien pełnić w życiu politycznym żadnej funkcji - powiedział Chlebowski. - Jego nominacja w BBN jest absolutną prowokacją, zważywszy na fakt jego wypowiedzi pod adresem rządu, premiera, szefa MSZ - dodał. Jako "zaskakującą decyzję" zatrudnienie Waszczykowskiego w BBN określił szef SLD Grzegorz Napieralski. - Z rządu Donalda Tuska, który nie lubi prezydenta, przeszedł do Kancelarii Prezydenta (...) To jeden z elementów gry między prezydentem a premierem - uważa Napieralski.