W internetowej części rozmowy szef MSZ odniósł się do sprawy Matthew Tyrmanda, który był doradcą ministerstwa. "Tyrmand zgłosił się na ochotnika, jako wolontariusz" - szef polskiej dyplomacji. Minister spraw zagranicznych odpowiadał na pytania dotyczące kampanii prezydenckiej w USA. "Jest to rzeczywiście trudna kampania, dlatego z jednej strony mamy bardzo doświadczonego polityka jakim jest Hilary Clinton - była już Sekretarzem Stanu, była Pierwszą Damą, a więc miała obowiązki w polityce zagranicznej i wewnętrznej". "Wiemy czego się spodziewać, pewnej kontynuacji. By może resetu, pewnego niedocenienia" - mówił, ale jak dodał Hilary "była żoną prezydenta, który wprowadził nas do NATO". Stąd m.in. nadzieje na nawiązanie dobrych stosunków, jeśli to ona zostałaby prezydentem USA. "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> jest tutaj zagadką. Oczywiście nie miał doświadczenia międzynarodowego, ani w polityce wewnętrznej, ale takich prezydentów było wielu" - powiedział Waszczykowski. W rozmowie z Robertem Mazurkiem zdradził też, czy ze swojej podróży służbowej do USA przywiózł jakieś płyty i czy jest fanem "czwórki z Seattle". W pierwszej części rozmowy szef MSZ komentował m.in. kwestę debaty w PE nt. sytuacji kobiet, która odbędzie się w środę oraz czarnego protestu.