Waszczykowski był także pytany o sprawę "taśm Kaczyńskiego". "Wydaje mnie się, że to sprawa sztucznie wytworzona przez jedną z gazet, ciągnięta przez kilka mediów. Ja tam nie dopatruje się żadnego naruszenia prawa. To nie jest afera taśm tego, czy innego polityka, to intryga wywołana przez jedno medium, przeciągnięta przez kilka innych mediów, aby wykorzystać te kwestie w sposób niezrozumiały, mętny, wobec tego czy innego polityka" - powiedział. Według byłego szefa MSZ, rozmowy prowadzone przez Kaczyńskiego w imieniu Srebrnej były "bez żadnych zobowiązań, jasno to widać". "Część ludzi zakłada, że prezes Kaczyński może wszystko. Jak widać nie" - powiedział. Tomasz Skory, RMF FM: Dobry wieczór, witamy pana Witolda Waszczykowskiego. Witam panie ministrze.Witold Waszczykowski: - Dobry wieczór.Poseł PiS, były minister spraw zagranicznych oraz znacznie wcześniej - także ambasador Polski w Iranie. Na początek, jeśli pan pozwoli, skromny wątek rozliczeniowy - w sprawie ujawnienia zarobków w NBP. Przed miesiącem mówił pan w tym studio dokładnie tak: Będziemy procedować w przyszłym tygodniu zmianę prawa i sprawa zostanie zamknięta. Ta sprawa - melduję panu, panie ministrze - nadal zamknięta nie jest, pan pewnie wie. Co pan powie dzisiaj?- Że swoje zrobiliśmy. I ja też swoje zrobiłem, czyli kwestia pojawiła się w Sejmie, projekt został przyjęty, przegłosowany, przekazany następnie do Senatu. Proces legislacyjny jest uruchomiony w tej sprawie.Uruchomiony tak, ale sprawa zamknięta nie jest i będzie zamknięta za parę tygodni...- Jeśli wróci do Sejmu z poprawkami...Wróci.- ... z poprawkami Senatu - wtedy ją zamkniemy definitywnie. To inny motyw bieżący: Ma pan jakieś niezapłacone faktury może? - Nie, nie, staram się nie brać kredytów. Ostatnie kredyty są spłacone już dawno, nie przypominam sobie. To porzućmy faktury w takim razie. Nie wydaje się panu, panie ministrze, dziwne, że poseł jest oczywistym pełnomocnikiem spółki, działa w jej imieniu, podejmuje w niej decyzje, komunikuje je kontrahentom itd. i nie wspomina o tym w oświadczeniu majątkowym, a odpowiednie służby po prostu to ignorują, odmawiają sprawdzenia...- Nie znam sprawy, to znaczy domyślam się, do czego pan zmierza, ale...To wszyscy wiemy...- Ale wydaje mi się, że to sprawa sztucznie wytworzona przez jedną z gazet, ciągnięta jest przez kilka mediów, ja tam nie dopatruję się żadnego naruszenia prawa, w związku z tym uważam, że to nie jest afera taśm tego czy innego polityka, to jest afera, intryga wywołana przez jedno medium, przeciągnięta przez jeszcze kilka innych, aby...Wykorzystywana politycznie...- Aby wykorzystać te kwestie w sposób często niezrozumiały, mętny wobec tego czy innego polityka. Ale jest jedna rzecz bardzo oczywista. Ja zacytuję fragment oświadczenia majątkowego - punkt 7., ustęp 2. oświadczenia majątkowego, jaki pan co roku składa w Sejmie: zarządzam działalnością gospodarczą lub jestem przedstawicielem, pełnomocnikiem takiej działalności. Bez wspominania o osiąganiu dochodu, tu jest mowa o samym fakcie. Osoba, o której mówimy, odpowiedziała w tej kwestii, że jej to nie dotyczy, tymczasem z tych taśm, o których mówimy wynika, że jak najbardziej zarządza, jest przedstawicielem, czasami pełnomocnikiem... - Nie, jest najwyższym przedstawicielem partii, do której zwracają się osoby po różne opinie, dyskusje, czasem myśląc, że naciśnie "tu i ówdzie", aby jakieś decyzje zostały podjęte. Mówimy przecież o Jarosławie Kaczyńskim - jest od wielu lat politykiem, od wielu lat zgłasza wszystkie dokumenty do odpowiednich władz. Te wszystkie dokumenty były przez lata sprawdzane zarówno przez służby sejmowe, jak i zewnętrzne i nie ma tam żadnego problemu, wskazanego do tej pory. Z tego, co pan mówi wynika, że to był rodzaj przysługi składanej władzom spółki Srebrna, działanie w jej imieniu, jakaś taka grzecznościowa... - Toczyły się rozmowy bez żadnych zobowiązań, jasno z tego widać i nie ma tam żadnych podstaw do... No ale kilkadziesiąt razy? Grzecznościowo? Panie ministrze... - Nie wiem, nie wiem, zobaczymy, kto to nagrywał, może okaże te... Jest to bardzo ważny polityk kierujący partią, rzeczywiście i część ludzi zakłada, że może wszystko, no - jak z tych taśm widać - nie. Dobrze, zostawmy te sprawy. Za tydzień będziemy już mieli za sobą warszawską konferencję bliskowschodnią - to będzie czwartek po południu - Z udziałem wiceprezydenta, szefa Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych, premiera Izraela, ale bez Iranu. W takim gronie da się osiągnąć znaczący sukces w zapewnieniu bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie? - Nie wiem, czy ambicją jest znaczący sukces, natomiast konflikty na Bliskim Wschodzie toczą się od setek lat, a nowoczesne konflikty od ponad 70, od zakończenia II wojny światowej, i są to rozliczne konflikty. I sukcesem tej konferencji będzie, jeśli nawet zdołają porozmawiać na temat nawet jednego z tych licznych problemów. Wiemy, że oprócz Iranu, który jest tak często podnoszony przed media, są liczne problemy humanitarne. Przecież w wyniku, i wojen domowych, które tam się toczyły - na przykład w Syrii, czy wojen spowodowanych przed państwo Daesh (ISIS), miliony ludzi ucierpiały, infrastruktura ucierpiała. I to też będzie jeden z punktów dyskusji. Dzisiaj, wczoraj, toczy się konferencja w Waszyngtonie na przykład, to jest ta koalicja antyterrorystyczna, w której uczestniczy też nasz dzisiejszy minister spraw zagranicznych. Tak, że takich konferencji od lat toczyły się tysiące, bo różne kraje, różne dyplomacje na całym świecie, chciały pomóc, jak rozwiązać jakikolwiek konflikt na Bliskim Wschodzie, których są setki.A można o bezpieczeństwie na Bliskim Wschodzie rozmawiać, pomijając problem Palestyny, który jest dla wielu zarzewiem w ogóle konfliktu?- No dla mnie nie jest zarzewiem, bo ja znam te problemy od lat. Uczę również...Dlatego rozmawiamy.- Zawsze tłumaczę, że konflikt izraelsko-palestyński nie jest matką wszystkich konfliktów na Bliskim Wschodzie, bo takie jest czasem właśnie popularne twierdzenie. Kiedy nawet jeszcze nie było Izraela na tym świecie, przed 1948 rokiem, pokoju na Bliskim Wschodzie nie było, od setek lat. Dlatego, że tam jest konflikt różnych i kultur, i religii, i narodów, i plemion, i źle wytyczonych granic, itd. Także nawet gdyby Iranowi za poprzedniego prezydenta Ahmadineżada udało się w jakiś sposób zmyć czy wytrzeć Izrael z powierzchni ziemi, a tak zapowiadał, to konflikty by się toczyły. Bo ISIS nie walczyło przecież z Izraelem. ISIS-Daesz walczyło najczęściej z innymi państwami arabskimi, bądź muzułmańskimi tam. Więc jest to obszar, który bezpośrednio sąsiaduje z Europą. Jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby też inicjować, jak te konflikty rozwiązać. Tym bardziej, że na Bliskim Wschodzie jesteśmy od dziesiątków lat w operacjach pokojowych. Byliśmy na Synaju, byliśmy na Golanie, byliśmy w Libanie. Jesteśmy teraz w koalicji antyterrorystycznej. Jesteśmy w Iraku, Jordanii, Kuwejcie - z mniejszymi siłami oczywiście. Ale Iranu na tę konferencję nie zapraszamy i to jest dziwne. - Bo Iran od 40 lat nie chce rozmawiać - ani z dużym szatanem ani z małym, czyli ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. Nie chce. Dlatego, że antyamerykanizm i antywesternizm-antyzachodnizm jest całą koncepcją doktryny polityczno-prawnej, państwowej Iranu. Panie ministrze, a Polska leżała sobie z boku i nie mieszała się w te wszystkie tamtejsze sprawy, dopóki Amerykanie nie uzgodnili zorganizowania konferencji z Warszawie... - Polska mieszała się. Jeszcze raz panu i państwu powiem, ponieważ od dziesiątków lat byliśmy tam... Mieliśmy wrażenie, że staramy się nie nastąpić nikomu na odcisk, a teraz dyplomacja irańska mówi być może nawet o obniżeniu stosunków. - Nieprawda. To przypomnę, kilkanaście lat temu również uczestniczyli w procesie, który miał zakończyć ten konflikt. To był proces Annapolis. Krótko trwał. 2-3 lata temu jako minister spraw zagranicznych uczestniczyłem w wielu konferencjach organizowanych przez prezydenta Hollande'a - francuskiego prezydenta, których chciał wykorzystać różne instrumenty, jakie Unia Europejska posiada, aby również rozwiązać te konflikty. Panie ministrze... - Dzisiaj jesteśmy członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i Amerykanie i kilka innych państw proponują zorganizować konferencję na różne problemy Bliskiego Wschodu - również Iranu. Mamy obowiązek wobec świata, wobec Europy, aby próbować jeden z ważnych konfliktów w naszym sąsiedztwie europejskim jednak rozwiązać. Karol Pawłowicki