Minister spraw zagranicznych był pytany, czy jego zdaniem Ukraina robi wszystko, żeby rozliczyć kwestie rzezi wołyńskiej. "Jeśli chodzi o problemy polsko-ukraińskie, jesteśmy w stałym kontakcie z naszym partnerem ukraińskim, prowadzimy od dawna dialog i nasza polityka, nasze spojrzenie jest klarowne, jest bardzo jasne - wszystkie kwestie historyczne muszą być wyjaśnione i nazwane po imieniu. Takie jest stanowisko polskiego rządu" - powiedział Waszczykowski. "Żadne inne kwestie, które w tej chwili są na arenie międzynarodowej, jak np. problemy rosyjsko-ukraińskiego konfliktu, nie mogą być wymówką do tego, żeby nie rozstrzygnąć i nie nazwać po imieniu historycznych problemów między naszymi narodami, naszymi państwami" - oświadczył szef polskiej dyplomacji. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który uczestniczył w szczycie NATO w Warszawie, oddał w piątek hołd ofiarom zbrodni wołyńskiej. Złożył wiązankę kwiatów i zapalił znicz przed pomnikiem ofiar zbrodni na Skwerze Wołyńskim na warszawskim Żoliborzu. Masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-1944 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA wspierane przez miejscową ludność ukraińską zaatakowały około 150 polskich miejscowości. Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. ofiar: mężczyzn, kobiet, starców i dzieci. Są też szacunki mówiące o 120-130 tys. ofiar. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnie były konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12 tys., a nawet 20 tys. ofiar.