Waszczykowski: Decyzja KE wpisuje się w kampanię wymierzoną w polski rząd
"Decyzja KE o uruchomieniu art. 7 unijnego traktatu, wpisuje się w dwuletnią kampanię wymierzoną w polski rząd, wybrany w demokratycznych wyborach" - ocenił szef MSZ Witold Waszczykowski w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".
KE zdecydowała w środę o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski. Dała jednocześnie Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji w sprawie praworządności.
Wiceszef KE Frans Timmermans, uzasadniając postanowienie Komisji, mówił że niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości staje pod znakiem zapytania.
Waszczykowski pytany, co - jego zdaniem - było prawdziwą przyczyną środowej decyzji KE o uruchomieniu art. 7, powiedział: "Pytanie, czemu ma służyć ta decyzja Komisji Europejskiej, jest pytaniem do samej Komisji. Ta jej decyzja wpisuje się w dwuletnią kampanię wymierzoną w obecny polski rząd, przypominam wybrany w demokratycznych wyborach i realizujący jasno zdefiniowane interesy narodowe".
Jak dodał, rząd PiS nie jest akceptowany przez przegranych w wyborach z 2015 r. i przez elity brukselskie. "One (elity) chciałyby, żeby było tak, jak dawniej, gdy Polska godziła się bezrefleksyjnie na każdy pomysł tych elit" - podkreślił szef MSZ.
"Od dwóch lat prowadzimy dialog z Komisją, przedstawiając nasze stanowisko, wskazujemy, że reforma funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest kompetencją państw członkowskich, zgodnie z traktatami i nie narusza standardów praworządności, określonych w Unii Europejskiej, której częścią jesteśmy" - powiedział Waszczykowski.
Jak zaznaczył, obserwując ten proces, ma niestety wrażenie, że nie chce się słuchać naszych argumentów, "szermując w zamian argumentami totalnej opozycji, czy niektórych publicystów".
"Nadal uważam, że stosuje się wobec nas podwójne standardy - coś, co jest dobre dla państw 'starej Unii', nie jest - zdaniem elit brukselskich - dobre dla Polski, bo jesteśmy za młodą demokracją" - zaznaczył szef MSZ.
Według niego, wiele rozwiązań w zakresie reformy wymiaru sprawiedliwości zostało zapożyczonych z innych państw UE.
Waszczykowski pytany, czy jest jeszcze szansa na "zatrzymanie drogi wyznaczonej przez art. 7", powiedział: "Zawsze opowiadaliśmy się za dialogiem i te rozmowy chcemy kontynuować. (...) Warto przy tym zauważyć, że wbrew narracji mediów głównego nurtu, decyzja Komisji nie jest procedurą sankcyjną. Sankcje są przewidziane w innych przepisach i wymagają jednomyślności szefów rządów obradujących w ramach Rady Europejskiej".
"Kompromis zawsze jest możliwy, ale obie strony rozmowy muszą do niego dążyć" - dodał szef MSZ.
Waszczykowski zadeklarował ponadto, że Polska będzie przekonywać do swoich racji wszystkie państwa Unii Europejskiej. Minister zwrócił też uwagę, że decyzja o uruchomieniu art. 7 została podjęta przez KE, a nie poszczególne państwa członkowskie UE.
W ocenie szefa polskiej dyplomacji, do głosowania w sprawie Polski w Radzie UE "jest jeszcze daleka droga". Jego zdaniem, sytuacja ta nie wpłynie na pogorszenie polskiej pozycji w Europie.
Pytany, czy nie obawia się, że decyzja KE spowoduje wzrost eurosceptycyzmu w społeczeństwie, odparł: "Być może sposób traktowania Polski przez elity brukselskie wpłynie negatywnie na sposób postrzegania Unii przez Polaków, ale to raczej będą badać socjologowie".
Art. 7 unijnego traktatu mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych.
Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Same sankcje są mało prawdopodobne, bo wymagają jednomyślności, ale już uruchomienie art. 7 jest bezprecedensowym krokiem w historii UE.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.