Wassermann powiedziała po poniedziałkowym przesłuchaniu Tuska, że w wyniku jego nadzoru nad ministerstwami i służbami specjalnymi "doszło do straty 850 mln zł, a 18 tys. ludzi straciło oszczędności swojego życia". "Przez trzy lata żadna z instytucji nie potrafiła skutecznie stanąć na drodze Marcina P." - oceniła. Mówiąc o okresie rządów Tuska Wassermann stwierdziła, iż "prace komisji pokazały, że czas to był dla przestępców jak Marcin P.". "A dla zwykłych obywateli to był czas łez i krzywdy" - powiedziała szefowa komisji śledczej. Jeno przesłuchanie wystarczy? Wassermann pytana, czy komisji wystarczy jedno przesłuchanie Tuska poinformowała, że "dzisiaj wpłynęły do komisji śledczej kolejna akta z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego". "Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie, czy to jest koniec materiałów, które daje ABW" - dodała. Pytana, czy będą przesłuchiwani jeszcze inni świadkowie, odpowiedziała że nie. "Świadków mamy przesłuchanych wszystkich" - wyjaśniła. Na pytanie kiedy może być gotowy raport komisji śledczej powiedziała: "Trudno jest mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie ukrywam, że jestem po dość długim maratonie, więc na to pytanie dziś nie odpowiem".