"Jestem z tego miasta, tu się urodziłam, tu mieszkam, tu mieszka cała moja rodzina, tu skończyłam wszystkie szkoły" - mówiła kandydatka PiS. Jak dodała, od trzech lat zasiada w parlamencie, gdzie dostała się w wyniku tego, iż "wielu krakowian zaufało mi i oddało swój głos". "Ostatnie moje dwa lata to jest ciężka praca w komisji. Myślę, że tą pracą pokazałam, że chcę, że potrafię pracować; niezależnie od tego jak ciężkie zadanie zostanie mi powierzone do wykonania, to po prostu go wykonam" - podkreśliła. Dopytywana, jaki jest jej pomysł na Kraków, Wassermann odparła, że ma wiele pomysłów. Zaznaczyła jednocześnie, że o szczegółach swojego programu będzie mówiła, gdy rozpocznie się kampania wyborcza. "Jestem o tyle w komfortowej sytuacji, że ja tutaj mieszkam, czyli te problemy, które dotykają mieszkańców Krakowa, dotykają również mnie. Są one mi znane nie tylko z tej perspektywy, że trzeba je będzie rozwiązać, tylko ja sama czuję te bariery" - mówiła. "Widzę te miejsca, w których można by działać lepiej, szybciej, żeby żyło nam się łatwiej" - dodała. Wassermann zapewniła, że jej podstawowym priorytetem będzie to, aby "ludziom żyło się w mieście łatwiej". Jako przykład podała lepsze planowanie remontów ulic w mieście. "Spróbujemy tego typu problemy rozwiązywać właśnie po to, aby wszystkim było łatwiej" - powiedziała Wassermann. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, zapewniła, że prace komisji ds. Amber Gold, której przewodniczy, zakończą się przed wyborami. Według niej zakończenie prac komisji przewidziane jest na wrzesień.