Rzecznik rządu Michał Tober nie widzi nic nagannego w fakcie, iż Bartimpex wpłacił 100 tys. zł na realizację celów fundacji. - Można zarzucać politykowi, że pełniąc funkcję premiera nie zrezygnował z funkcji w fundacji po to, żeby odciąć wszelkiego rodzaju spekulacje, co może wynikać z takiego związku - powiedział Wassermann w dzisiejszej rozmowie w radiu RMF FM. - Myślę, że jest to rzecz, która nakazuje ocenić to w sferze związków polityki ze światem gospodarki. Nakazuje zwrócić uwagę na delikatność etyczności takiego postępowania. Przecież pan premier jest człowiekiem, który wszystko może, jeżeli chodzi o decyzje gospodarcze, pan Gudzowaty wcale nie jest osobą odgrywającą poślednią rolę w świecie gospodarczym - powiedział Wassermann. Premier Leszek Miller podziękował wszystkim, którzy wpłacili pieniądze na konto jego fundacji "Łódzkim Dzieciom - Łódzkim Szkołom". - Chciałem bardzo podziękować wszystkim, którzy wpłacili pieniądze na konto fundacji, także panu Aleksandrowi Gudzowatemu. Zachęcam wszystkich innych, aby wpłacali pieniądze, które mogą pomóc dzieciom w Łodzi - powiedział premier dzisiaj dziennikarzom w Sejmie. Firma Gudzowatego - pisze "GP" - przekazała różnym podmiotom darowizny o łącznej wysokości ponad 2 mln 270 tys. zł. M.in. po 100 tys. dostały fundacja "Łódzkim Dzieciom - Łódzkim Szkołom" Leszka Millera i fundacja Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier". Aleksander Gudzowaty powiedział "Gazecie Polskiej", że z prośbą o dofinansowanie zwracają się do jego firmy setki organizacji fundacji i stowarzyszeń. Wybrał fundację Millera, bo po pierwsze jest z Łodzi (rodzinnego miasta szefa Bartimpexu), a po drugie "rzeczywiście pomaga dzieciom" - czytamy w "GP". "Gazeta" pisze, że fundacja "Łódzkim Dzieciom - Łódzkim Szkołom" jest ściśle powiązana z działalnością polityczną lidera SLD: jej siedziba mieści się w łódzkim biurze poselskim Leszka Millera przy ul. Piotrkowskiej 203. Akt notarialny Fundacji został podpisany 27 lipca 1992 roku, sąd rejonowy w Warszawie wpisał ją do rejestru w grudniu 1993 roku. Inicjatorem powstania fundacji był Leszek Miller. - W fakcie, iż firma Bartimpex wpłaciła 100 tys. zł na realizację statutowych celów fundacji "Łódzkim Dzieciom - Łódzkim Szkołom", nie widzę niczego sensacyjnego, ani tym bardziej nagannego - powiedział Tober. Dodał, że fundacja zajmuje się pozyskiwaniem środków na dożywianie dzieci z najuboższych rodzin, na organizację wypoczynku letniego i zimowego dzieci i młodzieży oraz na zakup sprzętu komputerowego dla szkół. - Jeżeli ktoś uważa, że wpłacanie pieniędzy na taki cel jest czymś nagannym i nie powinno mieć miejsca, niech to głośno powie - podkreślił. - Leszek Miller jest jednym z założycieli fundacji i zasiada w jej Radzie. To chyba nic dziwnego, że jako parlamentarzysta od lat związany z Łodzią patronuje akcji pozyskiwania środków dla łódzkich dzieci i łódzkich szkół - powiedział Tober. Rzecznik rządu dodał, że Miller był jednym z inicjatorów powołania fundacji i zdefiniowania jej celów. - Tak czy inaczej ta fundacja jest ściśle związana z jego osobą - powiedział, odnosząc się do sugestii, że premier powinien zrezygnować z pełnienia funkcji w fundacji. - Mogę tylko wyrazić żal, że niektóre środowiska dziennikarskie i polityczne w swej niechęci do Leszka Millera posuwają się tak daleko, że są gotowe nawet do używania w walce politycznej dzieci pokrzywdzonych przez los - powiedział Tober.