Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler lekarze z pogotowia otrzymali informacje, że coś niepokojącego dzieje się z dzieckiem w mieszkaniu przy ul. Grójeckiej. Gdy dojechali na miejsce stwierdzili, że chłopczyk nie żyje od kilku godzin i natychmiast wezwali policję. - Jak się okazało niemowlak był synem 30-letniej Żanety M., która odwiedzała swoją znajomą. W mieszkaniu było też jej drugiego dziecko - 7-letni Piotruś oraz koleżanka - powiedział Szyndler. Matka chłopca była pijana - miała ok. 2,5 promila alkoholu we krwi. - Odwieziono ją do izby wytrzeźwień. Prawdopodobnie w niedzielę zostanie przesłuchana. Przeprowadzona zostanie też sekcja zwłok dziecka - to od jej wyników zależy m.in. czy i jakie zarzuty zostaną postawione matce - dodał rzecznik. 7-latkiem zajął się ojciec.