W piątek (18 września) lider PO Borys Budka poinformował, że będzie prowadził konsultacje z innymi ugrupowaniami parlamentarnymi w sprawie obecnego kryzysu politycznego. W poniedziałek o wynikach tych konsultacji ma poinformować członków zarządu. PO ustala taktykę Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział, że zarząd jest zwołany po to, aby "ustalić taktykę na najbliższe dni". "Musimy być przygotowani zarówno na poszukiwanie większości parlamentarnej, jak i przedterminowe wybory" - powiedział Grabiec. Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński mówił, że jeśli pojawi się możliwość skrócenia obecnej kadencji Sejmu, Platforma z tej możliwości skorzysta. W poniedziałkowym posiedzeniu zarządu bierze udział między innymi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który zapowiada na październik tworzenie swojego ruchu obywatelskiego. Wcześniej w poniedziałek odbyło się spotkanie kierownictwa PiS, dotyczące przyszłości Zjednoczonej Prawicy i dalszej obecności w rządzie Zbigniewa Ziobry. w którym brali udział najważniejsi politycy partii, w tym: prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Ostatecznie spotkanie władz PiS zakończyło się po trzech godzinach i jak napisała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska podjęto decyzje o "zdecydowanych rozstrzygnięciach". Dodała, że o szczegółach PiS poinformuje "w stosownym czasie". Budka: Brutalna walka o władzę Zdaniem lidera PO Borysa Budki, "prezes PiS Jarosław Kaczyński zafundował wszystkim spektakl, aby przykryć istotne problemy Polaków". - Dzisiaj nie powiedziano niczego nowego. Zbigniew Ziobro złoży hołd lenny, być może odda ministerstwo, a jego posłowie dadzą się przekupić Kaczyńskiemu, ale to nie zmieni faktu, że tysiące górników przygotowują się do strajku, nie zmieni to faktu, że szpital zakaźny w Gdańsku nie przyjmuje pacjentów, bo brakuje łóżek, mamy rekordowy deficyt budżetowy i nie rozmawiamy o prawdziwych problemach Polaków - powiedział polityk PO w TVN24. - Nie wierzę, że powodem (problemów koalicyjnych - red.) była ustawa dotycząca praw zwierząt, bo Jarosław Kaczyński - poza osobistymi sympatiami dotyczącymi zwierząt - nie kieruje się w tym przypadku tym, by załatwić problem postulowany przez opozycję. To jest brutalna walka o władzę i bez względu na to, który scenariusz będzie (realizowany -red.), to jest po to, by Kaczyński umocnił swoją pozycję" - ocenił Dopytywany, czy jego zdaniem dojdzie do pojednania w Zjednoczonej Prawicy, Budka stwierdził, że "nie będzie przyspieszonych wyborów, bo PiS ma zbyt dużo do stracenia". - To są afery, które niezwłocznie będą wyjaśnione po przegraniu wyborów, ludzie, którzy będą trafiali przed oblicze sądów za wykorzystywanie stanowisk do własnych interesów. To są przede wszystkim problemy wewnętrzne - podkreślił. "Absolutnie nie spodziewam się tego, że Jarosław Kaczyński odda władzę" Według Budki, "nie ma znaczenia, czy ministrem sprawiedliwości będzie poseł PiS Przemysław Czarnek, Zbigniew Ziobro, Marek Ast, czy Arkadiusz Mularczyk, tylko to, że nadal prokuratura będzie w rękach polityków, nadal bezkarność tej władzy będzie widoczna na każdym kroku." - Absolutnie nie spodziewam się tego, że Jarosław Kaczyński odda władzę - dodał.