2 kwietnia Polska zacznie rozmowy o modernizacji polskiej armii, od czego rząd PO uzależniał porozumienie w sprawie tarczy. Ale mimo buńczucznych zapowiedzi, warunki stawiane Amerykanom niewiele się już różnią od tych, wysuwanych przez PiS - twierdzi gazeta. - Nowa ekipa musiała się wyszumieć po wygranych wyborach i teraz schodzimy na ziemię - mówi "Rz" jeden z dyplomatów. Poprzedni rząd zapewniał, że nie zgodzi się na , jeśli nie wzmocni ona bezpieczeństwa Polski. Jednym z warunków było unowocześnienie polskiej obrony powietrznej i modernizacja armii. W lipcu "Rz" pisała, że Polsce tak bardzo zależy na rakietach Patriot, iż jest gotowa wziąć je w leasing. Po przejęciu władzy po październikowych wyborach rząd Tuska zaatakował poprzedników za zbyt miękkie stanowisko podczas negocjacji z Amerykanami. Teraz jednak sam rozważa m.in. leasing Patriotów, choć przedtem żądał, by USA przekazały nam je za darmo. - To bardzo drogi sprzęt i na pewno nie dostaniemy go za darmo. Dla obu stron najlepszym wyjściem byłby leasing lub offset. Nie jesteśmy już biednym krajem i stać nas na sfinansowanie takiego zakupu - mówi informator gazety. Eksperci ciągle liczą jednak, że Amerykanie przedstawią jutro propozycje, które realnie wzmocnią polską armię - akcentuje "Rzeczpospolita".