Rolnicy chcą, aby rządzący zrezygnowali z dalszych prac nad ustawą o ochronie zwierząt. "Pokazujemy, że nie godzimy się na politykę rządu prowadzoną bez rozmów ze stroną społeczną! Obronimy! Nie będą wprowadzać szkodliwych dla nas ustaw. Nie ma zgody na #5dlazwierzat!" - napisali na swoim profilu w mediach społecznościowych organizatorzy. W środę kilkudziesięciu rolników przyjechało na pl. Zawiszy. Odpalili race i petardy. Mają ze sobą biało-czerwone flagi i tabliczki m.in z logo AGROunii. Samochody ustawili na skrajnym lewym pasie, a protestujący wysiedli z pojazdów i chodzili po jezdni. Protestujący rolnicy pojawili się również na rondzie Dmowskiego. Obecny na placu Zawiszy lider AGROunii Michał Kołodziejczak zapowiedział, że zablokowane zostaną również rondo Zgrupowania AK "Radosław", plac Wilsona, trasa S7, a także wjazd do stolicy od strony Białegostoku. Zapowiedział też, że po około dwóch godzinach protestujący pojadą przed Sejm, a następnie przed siedzibę TVP. Kilkanaście minut przed godz. 14 rolnicy wyruszyli pod Sejm. Do Sejmu idą także uczestnicy protestu zainicjowanego przez Strajk Kobiet. Zablokowane są Al. Jerozolimskie od ronda de Gaulle'a do ronda Dmowskiego. Manifestujący przechodzą ul. Kruczą. Taksówkarze zablokowali w tym miejscu Al. Jerozolimskie. Odpalają petardy i używają klaksonów. Protest miał też miejsce przed siedzibą Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris w Centrum, gdzie zebrało się kilkaset osób niezgadzających się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Wiele z nic trzyma w rękach plakaty z symbolami Warszawskiego Strajku Kobiet, inicjatora protestów, które od kilku dni odbywają się w wielu miastach Polski. Potem jego uczestnicy przeszli ul. Świętokrzyską przed siedzibę TVP INFO na placu Powstańców Warszawy, a stamtąd ruszyli ul. Kruczą najprawdopodobniej na ul. Nowogrodzką pod siedzibę PiS.