O odkryciu zbiorowego grobu na przedmieściach Warszawy poinformowało Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Masowa mogiła została odnaleziona we wtorek na terenie należącym do dzisiejszej Białołęki. "W zbiorowej mogile odkryto szczątki należące do kilkudziesięciu osób, w tym kobiet i dzieci. Aktualny stan prac pozwala stwierdzić, iż w odkrytym miejscu pogrzebano szczątki przynajmniej 25 osób. Liczba ta może wzrosnąć po całkowitym przebadaniu miejsca" - poinformowano w komunikacie IPN. "Ciała osób zamordowanych ułożone są naprzemiennie, ściśle obok siebie. Ich ułożenie może wskazywać na fakt wykonania egzekucji na żyjących osobach ułożonych w dole śmierci lub bezpośrednio wcześniej. Przy niektórych szkieletach osób dorosłych znajdują się szczątki dzieci. Dotychczas odnaleziono elementy odzieży cywilnej (guziki, paski, obuwie)" - przekazano. Relacja świadka Jak przekazał IPN, prace w tym miejscu rozpoczęto na podstawie relacji świadka, który zapamiętał zdarzenie z początku drugiej wojny światowej. Według niego niemieccy żołnierze mieli przyprowadzić tam grupę osób, a następnie wykonać na nich egzekucję. Odnalezione w lesie szczątki zostaną teraz poddane oględzinom antropologicznym. Potem specjaliści podejmę próbę identyfikacji genetycznej. Tajne miejsca pochówku IPN już od wielu lat prowadzi poszukiwania tajnych miejsc pochówku ofiar reżimów totalitarnych - zarówno w całej Polsce, jak i poza granicami kraju. Poszukiwania koncentrują się głównie na ofiarach terroru komunistycznego, których w latach 1944-56 w Polsce - według niektórych szacunków historyków IPN - mogło zostać zamordowanych ponad 50 tys. Należy podkreślić, że poza ofiarami komunizmu poszukiwane są również szczątki ofiar niemieckiego nazizmu.