Manifestacja, w której uczestniczy ponad tysiąc osób, rozpoczęła się przed Pałacem Kultury i Nauki, następnie przejdzie przed siedzibę ministerstwa pracy, ratusz na Placu Bankowym i położone nieopodal biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Ma zakończyć się ok. godz. 17-18 na Pradze przed siedzibą Polskiego Związku Głuchych przy ul. Białostockiej, gdzie planowana jest konferencja prasowa podsumowująca protest. Uczestnicy protestu, którzy przyjechali z różnych części kraju, mają założone na rękawach ubrań wstążki w kolorze turkusowym - symbolizującym ruch głuchoniemych. Mają ze sobą transparenty z hasłami: "Stop dyskryminacji" i "Żądamy dymisji zarządu głównego Polskiego Związku Głuchych". Wielogodzinny przemarsz przez miasto utrudni ruch w stolicy; kierowcy i korzystający z komunikacji miejskiej muszą się liczyć z utrudnieniami. Celem manifestacji jest walka osób głuchych o równość i sprawiedliwość społeczną i zwrócenie uwagi na ich problemy. W ministerstwie pracy, ratuszu i u RPO manifestanci chcą zostawić listy i petycje ze swoimi postulatami. Chodzi m.in. o rozwiązanie zespołu ds. głuchych przy RPO, który uważają za zbędny, oraz o to, by Polska Rada Języka Migowego - organ doradczy ministra pracy - składała się w całości lub w większości z osób głuchych. Ruch walczy m.in. o stosowanie polskiego języka migowego, którego używa większość migających, a nie oficjalnego Systemu Językowo-Migowemu(SJM), stosowanego przez tłumaczy w urzędach i w telewizji. Głusi czują się dyskryminowani także przez rząd Polski Język Migowy, nazywany też Naturalnym Językiem Migowym, wspierany jest szczątkową mową lub artykulacją. Posiada własną, specyficzną gramatykę, w której o sensie zdania decyduje szyk oraz sposób prezentacji znaków określających wyrazy. SJM to tzw. język migany, w którym zachowując strukturę gramatyczną języka polskiego, wykorzystuje się znaki migowe do konstruowania wypowiedzi słownej. System Językowo-Migowy stosuje się zawsze z językiem mówionym. Ruch Społeczny Głuchych i Ich Przyjaciół chce też likwidacji lub delegalizacji Polskiego Związku Głuchych (PZG). Ruch domaga się, by PZG zaprzestał monopolistycznych - jego zdaniem - działań; uważa, że od dawna nie jest on reprezentantem społeczności osób głuchych w Polsce, a jego zarząd nie wypełnia swoich zadań. Głusi czują się dyskryminowani także przez rząd. Podkreślają, że nadal domagają się realizacji ubiegłorocznych postulatów przedłożonych rządowi podczas podobnej manifestacji. "Są to prospołeczne i egalitarne działania na rzecz podniesienia standardów życia głuchych w Polsce" - napisali członkowie Ruchu w przesłanym PAP oświadczeniu przed piątkową demonstracją. Pierwsza Pokojowa Manifestacja Osób Głuchych odbyła się w połowie 2013 r. Według organizatorów wzięło w niej udział ok. 8,6 tys. osób. Szacuje się, że w Polsce jest od 60 do 100 tys. osób głuchych.