Marsz zorganizowany przez środowiska narodowe, m.in. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, wyruszył ok. godz. 17.30 z ronda Dmowskiego. Demonstranci przeszli ulicą Marszałkowską skąd Królewską, Krakowskim Przedmieściem, a następnie Miodową udali się na plac Krasińskich przed Pomnik Powstania Warszawskiego. Do próby zablokowania marszu doszło na pl. Krasińskich. Grupa osób protestujących przeciwko manifestacji środowisk narodowych zebrała się przy schodach przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Jak powiedział PAP asp. sztab. Mrozek, policja wielokrotnie zwracała się do kontrmanifestantów o odsunięcie się z tego miejsca i informowała, że nie można blokować legalnego zgromadzenia. O opuszczenie miejsca zakończenia przemarszu apelowali także przedstawiciele stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Mimo tych próśb osoby pozostały przed pomnikiem, w związku z czym - jak relacjonował Mrozek - policja przeniosła je poza pl. Krasińskich. Interwencji towarzyszyły okrzyki m.in. "Faszyści policja - jedna koalicja". Mrozek poinformował ponadto, że przed marszem szli obserwatorzy z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, oceniający postawę jego uczestników, a także niesione flagi i transparenty. Jak zaznaczył, obserwatorzy nie przekazali policji żadnych informacji, które wskazywałyby na naruszenie podczas tego zgromadzenia obowiązujących przepisów.