Tematyka migracji i ochrony granic w obliczu kryzysu migracyjnego i konieczności reformy polityki Unii Europejskiej będzie dominować podczas rozmów ministrów w Warszawie. Polska, państwo przewodniczące Grupie Wyszehradzkiej, krytycznie ocenia dotychczasowy system alokacji migrantów. Szef polskiego MSWiA Mariusz Błaszczak wielokrotnie powtarzał, że dotychczasowe reguły jedynie wzmagają falę migrantów, a nie powodują rozwiązanie tego problemu. Polska również mówi o solidarności w sprawie uchodźców, jednak inaczej tę solidarność rozumie, akcentując konieczność przede wszystkim uszczelniania granic. Dlatego polscy pogranicznicy byli zaangażowani w pomoc w patrolowaniu południowych granic Unii Europejskiej. Po piątkowym spotkaniu unijnych szefów MSW wiadomo, że słowacka propozycja solidarności selektywnej, czyli wsparcia polityki relokacji lub uszczelniania granic, nie spotkała się z poparciem krajów spoza regionu Europy Środkowej. Z informacji Polskiego Radia wynika, że wstępne propozycje Słowacji, kierującej pracami Unii, zostały odrzucone. Skończyło się na bardzo ogólnej deklaracji zapowiadającej dalsze prace. Słowacja przygotowała dwustronicowy dokument, zgodny ze stanowiskiem państw Grupy Wyszehradzkiej, mówiący o tym, że kraje mogą wybrać, w jaki sposób chcą pomóc w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego. Mowa była o efektywnej solidarności i o tym, że kraje mogą wysyłać pograniczników do pilnowania zewnętrznych granic Unii, mogą wspierać finansowo państwa, które zmagają się z kryzysem migracyjnym, lub przyjmować uchodźców. To - jak wynika z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia - nie spodobało się między innymi ministrom spraw wewnętrznych z Włoch, Grecji, Niemiec, Malty i Szwecji, którzy swoje stanowisko potwierdzili podczas kolacji naciskając na obowiązkowe przyjmowanie uchodźców.