Trzciński zaznaczł, że data 17 maja - na kiedy zapowiadano powołanie zarządu komisarycznego - nie jest "datą magiczną" i minister nie jest zobligowany do wydania decyzji w tym terminie. - Minister może wystąpić do premiera jutro, pojutrze, może też nie wystąpić nigdy - zastrzegł Trzciński. Rzecznik rządu Krzysztof Luft powiedział, że jeżeli nie będzie w środę wniosku szefa MSWiA w sprawie zarządu komisarycznego w Gminie Centrum, to "na pewno nie będzie decyzji premiera w tej sprawie". - Nawet gdyby wniosek był, nie przesądzam, jaka byłaby decyzja premiera i kiedy - dodał rzecznik rządu. Zgodnie z nowelizacją ustawy warszawskiej, do 17 maja radni mieli wybrać nowy zarząd. Na burmistrza Gminy Centrum wybrali Jana Wieteskę z SLD. Wojewoda mazowiecki zakwestionował jednak ten wybór uznając, że burmistrza zwołano na nielegalnie zwołanej sesji. Radni odwołali się od jego decyzji do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Początkowo prawnicy wojewody twierdzili, że uchwały uchylone przez wojewodę nie obowiązują - w takim przypadku premier musiałby wprowadzić 17 maja zarząd komisaryczny, który w ciągu trzech miesięcy rozpisałby nowe wybory samorządowe. Z opinią wojewody nie zgadzali się przedstawiciele SLD i UW. Ich zdaniem, przynajmniej do czasy wydania wyroku przez NSA, burmistrzem jest Jan Wieteska z SLD, dlatego nie ma powodu, by wprowadzać w gminie zarząd komisaryczny. Wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz wystąpił we wtorek z wnioskiem do MSWiA o powołanie w warszawskiej Gminie Centrum zarządu komisarycznego. Wojewoda uznał, że rada gminy straciła zdolność do skutecznego działania. W takim wypadku wojewoda składa wniosek do MSWiA o powołanie zarządu komisarycznego - na maksimum dwa lata. Jeśli minister spraw wewnętrznych uzna zarzuty wojewody za słuszne, może zwrócić się do premiera o powołanie zarządu komisarycznego. Dzisiaj prezydent stolicy Paweł Piskorski (UW) powiedział, że tego dnia o sytuacji minister Marek Biernacki będzie rozmawiać z władzami krajowymi Unii Wolności, a na wieczór zaplanowano spotkanie premiera Jerzego Buzka z wicepremierem Leszkiem Balcerowiczem. Balcerowicz mówił w Jaworznie na Śląsku, że wprowadzenie w Gminie Centrum zarządu komisarycznego byłoby "psuciem państwa".