VII Kongres Kobiet ruszy w piątek rano. Choć chce być apolityczny, polityka jest na nim obecna. Podczas kongresów - ze strony różnych ugrupowań - padają polityczne deklaracje; wiele postulatów Kongresu ma polityczny charakter, choćby w tym sensie, że bez dobrej woli ze strony polityków nie da się ich zrealizować.Kongres Kobiet zawsze starał się promować kobiety kandydujące do parlamentu czy samorządu i pytał je przede wszystkim o to, co zamierzają zrobić dla innych kobiet. Podczas kongresów odbywających się w latach "wyborczych" organizowane były debaty z udziałem kandydatów i kandydatek. Podobnie będzie w tym roku. Na VII Kongresie Kobiet planowana jest debata wyborcza "Jaka Polska dla kobiet", w której uczestniczyć będą kobiety z różnych komitetów wyborczych, różnych partii i sojuszy. "Będziemy dyskutować o tym, na co zwracać uwagę - na co powinni zwracać uwagę wyborcy, osoby kandydujące, a także politycy i polityczki w nowym parlamencie - i co powinni zrobić w pierwszej kolejności, żeby kobietom żyło się lepiej, żeby kobiety miały pracę i żeby kobiety było równo traktowane, żeby nasze prawa nie były tylko teoretycznie zapisane w konstytucji, ale żeby były przestrzegane realnie, codziennie na bieżąco" - powiedziała Warakomska w rozmowie z PAP. Przypomniała, że Kongres Kobiet od samego początku wspiera kobiety ponad podziałami politycznymi. "Pamiętajmy, że parlament bez kobiet, to połowa demokracji. Musimy wspierać kobiety także w ich dążeniach w wyborach parlamentarnych. I będziemy to robić konsekwentnie" - zapowiedziała Warakomska. Podkreśliła, że bliskość wyborów nie ma większego wpływu na Kongres, ponieważ podczas Kongresu nie jest prowadzona żadna agitacja wyborcza, a sam Kongres jest otwarty dla wszystkich. "My współpracujemy ze wszystkimi ugrupowaniami, które wyznają idee Kongresu Kobiet, czyli chcą, żeby kobiety w naszym kraju odgrywały znacznie większą rolę niż dotychczas, które deklarują, że będą nasze, kongresowe postulaty wcielać w życie, zasiadając w parlamencie" - zaznaczyła Warakomska. "Bezpośredniego przełożenia na Kongres wybory nie mają, natomiast niewątpliwie jest to gorący czas wyborczy. Te tematy, które są pomijane w kampanii wyborczej, a które dotyczą kobiet, my będziemy podnosić, aby zwrócić uwagę, że nie można pomijać pewnych spraw, nie można pomijać części społeczeństwa" - dodała.