- Sytuacja jest trudna i dynamiczna. Stan wód będzie się jeszcze podnosić m.in. z powodu zrzutów ze zbiorników retencyjnych, co jest konieczne ze względu na ich wypełnienie - powiedział we wtorek rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. Małopolska: Krytyczna sytuacja w Krakowie Z żywiołem zmaga się w sumie ponad 6,5 tys. strażaków zarówno zawodowych jak i z ochotniczych straży pożarnych i szkół pożarnictwa. - Zostali oni skierowani na tereny objęte powodzią w sumie z 10 województw. Dodatkowe grupy mają dojechać z woj. lubuskiego i warmińsko-mazurskiego - dodał Frątczak. Istnieje ryzyko, że wały przeciwpowodziowe nie wytrzymają, bo ziemia jest tak nasiąknięta wodą; sytuację utrudnia fakt, że musi dojść do zrzutów wody z wypełnionych zbiorników retencyjnych - mówią strażacy walczący z żywiołem. Fala kulminacyjna na Odrze dotarła na Opolszczyznę - Jak zawsze część osób nie chce opuszczać swoich domów. To jest duży problem, ponieważ na początku mamy możliwość ewakuowania ich w bezpieczne miejsca przy pomocy samochodów. Możemy też przewieźć zwierzęta. Później jest coraz trudniej. Jeśli nie zdecydują się na opuszczenie domu, strażacy, ryzykując także swoim życiem muszą dowozić im łodziami wodę, żywność, a często paszę dla zwierząt - powiedział Frątczak.