Przypomnijmy, że po tym, jak zakończyła się kadencja Małgorzaty Gersdorf, na tymczasowego I prezesa SN został wyznaczony Kamil Zaradkiewicz. Sam Zaradkiewicz nie będzie się ubiegał o nominację. Na to stanowisko jest już jednak pięcioro chętnych - informuje gazeta i analizuje "giełdę nazwisk". Wśród sędziów pretendujących do tego stanowiska są osoby ze "starego" nadania, a także tzw. "nowi" sędziowie. Jak jednak wskazuje "Rzeczpospolita", prezydent nie zdecyduje się na mianowanie sędziego ze starej gwardii, twardo krytykującej zmiany w sądownictwie. Niezależnie od tego, z grupy tych sędziów wspomina się o nominacji dla Wiesława Kozielewicza lub Włodzimierza Wróbla. Kto ma największe szanse? Z kolei wśród "nowych" sędziów typowanych do objęcia urzędu znalazły się trzy nazwiska: Joanna Lemańska, Tomasz Demendecki i Małgorzata Manowska. Joanna Lemańska to prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tomasz Demendecki to sędzia tej samej izby, który przed pracą w SN był również komornikiem i adwokatem. Sędzia ten - podkreśla gazeta - mimo, że jest mniej znany, ma szansę zostać "czarnym koniem" tych wyborów. Duże szanse ma również Małgorzata Manowska - wieloletnia sędzia warszawskich sądów cywilnych, a od 2016 r. dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Manowska była również zastępczynią ministra Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości. Więcej w "Rzeczpospolitej".