"Znani nieudacznicy natomiast próbują to uwiarygodnić i wykorzystać" - dodał były prezydent. W kolejnym wpisie na swoim mikroblogu apelował: No to zmierzymy się, a prawda nas wyzwoli. "Żeby było jasne nie może być żadnego wytworzonego z moim udziałem dokumentu dla SB ani ręcznie ani maszynowo. Nie może być podpisu mojego. Wyraziłem zgodę na wykorzystanie mojego udziału tylko do pomocy w określonych warunkach. Jeśli cokolwiek jest to zwrócę się po pomoc międzynarodową do wyjaśnienia. Pozbierano wszelkie możliwe moje rękopisy i z nich można wytworzyć wszystko i podpisać wszystko" (pisownia oryginalna - red.). "Uwierzcie wreszcie mnie, a nie SB" Wczesny popołudniem na mikroblogu Wałęsy pojawił się kolejny wpis. "Jedna sprawa mnie niepokoi, uwierzono że dałem się złamać, że jednak mimo wszystko w latach 70 lekko współpracowałem donosiłem i brałem pieniądze .NIE . NIE .NIE....nie ....nie .nie .to NIEPRAWDA.. Gdyby była to prawda i byłyby tego dowody. To nie ryzykowano by z takim rozmachem podrabiania faktów i dowodów. Pokazywano by te rzekomą zgodę na współpracę , donosy napisane i pokwitowania na branie pieniędzy ...wystarczy . Do tego by dodano sprytną rozjaśniającą pisemną argumentację i wystarczy - napisał były prezydent (pisownia oryginalna - red.). W jego opinii w służbach pracowali "wybitni fachowcy i nie popełniliby takiego błędu". "Uwierzcie wreszcie mnie, a nie SB" - zaapelował Wałęsa. Przypomnijmy, że w czwartek IPN podał, że w zabezpieczonych dokumentach w domu gen. Kiszczaka znajduje się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976. Według opinii eksperta archiwisty uczestniczącego w badaniu tych dokumentów są one autentyczne. Podczas sobotniej konferencji prasowej prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że dokumenty z pierwszego pakietu zawierającego teczki: osobową i pracy agenta SB "Bolka", zabezpieczone w domu gen. Kiszczaka, będą udostępnione, w celach badań naukowych i dziennikarskich, od godz. 12 w poniedziałek w czytelni przy ul. Kłobuckiej 21 w Warszawie. Pytany, co będzie się działo ze strony IPN po udostępnieniu materiałów, odpowiedział: "(...) z pewnością w ramach istniejących procedur te dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom, weryfikacji, w tym także ekspertyzom typu grafologicznego". Zobacz również fragmenty wywiadu Lecha Wałęsy dla TVN: Więcej na temat najnowszego wywiadu z Lechem Wałęsą znajdziesz TUTAJ