Pełnomocnik byłego prezydenta Ewelina Wolańska poinformowała w piątek, że kwota należności, którą powinien uiścić Wyszkowski, wynosi ponad 23 tys. zł. Jeśli Wyszkowski nie zapłaci dobrowolnie, egzekucją pieniędzy zajmie się komornik. W połowie grudnia Wałęsa wstrzymał się z wystąpieniem do Wyszkowskiego o zwrot kosztów związanych z emisją telewizyjnego oświadczenia. Jak tłumaczyła wówczas Wolańska, miało to związek z tym, że b. działacz WZZ od kilku tygodni przebywał wtedy w szpitalu. - Teraz sytuacja się zmieniła. Z tego, co wiemy, dłużnik opuścił już szpital, udziela wywiadów i jest w domu - powiedziała w piątek adwokat Wałęsy. "Groźby Wałęsy to pisk myszy" W wywiadzie opublikowanym kilka dni temu na swoim blogu Wyszkowski napisał, że nie zamierza płacić Wałęsie za publikację ogłoszenia w TVN. "Gdybym zapłacił, zgodziłbym się na kompromitację polskiego sądownictwa (...) Groźby Wałęsy to pisk myszy, która już wszystko przegrała i krzyczy z przerażenia" - napisał. B. działacz WZZ liczy ponadto, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku wznowi jego proces z Wałęsą. Wniosek w tej sprawie złożony przez Wyszkowskiego będzie rozpatrzony na rozprawie 15 stycznia. 19 listopada wieczorem w TVN ukazała się plansza: Oświadczenie Krzysztofa Wyszkowskiego na podstawie Wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 marca 2011 roku - "W dniu 16 listopada 2005 roku w programach informacyjnych Panorama 2 programu TVP i Fakty telewizji TVN wyemitowano moje oświadczenie, iż powód Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i pobierał za to pieniądze. To oświadczenie stanowiło nieprawdę i naruszało godność osobistą i dobre imię Lecha Wałęsy, wobec czego ja, Krzysztof Wyszkowski, odwołuję je w całości i przepraszam Lecha Wałęsę za naruszenie jego dóbr osobistych". Po emisji komunikatu w TVN Wyszkowski umieścił na swoim blogu oświadczenie, w którym napisał, że podtrzymuje swoje słowa, które stały się podstawą wytaczanych mu przez Wałęsę procesów. "Nie przeprosiłem i nie przeproszę Wałęsy za moje słowa prawdy" - napisał b. działacz WZZ. W prawomocnym wyroku z marca 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie b. prezydenta za wypowiedź w telewizji z 16 listopada 2005 r., w której nazwał Wałęsę tajnym współpracownikiem SB. W tym samym dniu były prezydent otrzymał od IPN status pokrzywdzonego i zapowiedział, że będzie od tego momentu pozywał do sądu osoby, które nadal będą twierdzić, iż był agentem służb specjalnych PRL. Weź udział w plebiscycie i wybierz najważniejsze wydarzenie 2012 roku!