Wałęsa podkreśla, że nie godzi się z polityką Kaczyńskich - pisze "Gazeta Wyborcza". - To już nie jest mój związek. Inne czasy, inni ludzie, inne problemy - mówił podczas ubiegłorocznych uroczystości - Nie będę się mieszał. Niech teraz działają inni, a ja nie jestem im chyba potrzebny. Wałęsa po cichu zrealizował swoje zamiary. Nie chce o tym rozmawiać, bo to "ciężka, osobista sprawa". Wałęsa złożył legitymację z końcem 2005 roku. Po raz pierwszy w historii Lech Wałęsa 31 sierpnia nie weźmie udziału w oficjalnych obchodach podpisania Porozumień Sierpniowych, bo pod pomnikiem Poległych Stoczniowców według Wałęsy nie ma w jednym czasie miejsca dla niego oraz dla Lecha i Jarosława Kaczyńskich. - Oni jakiś wkład w Sierpień '80 mieli, ale nie podoba mi się polityka, jaką uprawiają. Nie chcę się z nimi pokazywać - mówi Wałęsa. - Przyjdę pod pomnik, jak ich już tam nie będzie. Nie będę zabierał nikomu splendoru. Niech każdy to rozumie, jak chce rozumieć - mówił w rozmowie z "GW". Wiceprzewodniczący "S" Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz mówi, że Wałęsa zrobił dla historii wiele, ale niepotrzebnie angażuje się teraz w politykę. - My popieramy PiS, a on postawił na Platformę - dodaje.