Lech Wałęsa przyznaje, że na ulice raczej wychodzić nie będzie, ale chce doradzać "S" i pomagać jej na inne sposoby. Poseł PiS Andrzej Jaworski wypowiedź byłego prezydenta nazywa happeningiem. Z kolei zdaniem posła PO Jerzego Borowczaka noblista zauważa rozwarstwienie społeczne. Związkowcy natomiast apelują do Wałęsy, by "tylko nie przeszkadzał". Były prezydent oficjalnie ogłosił, że odchodzi z "Solidarności", kiedy przewodniczącym był obecny poseł PiS, Janusz Śniadek. Sprzeciwił się wtedy, zbliżeniu związku do partii Jarosława Kaczyńskiego. Formalnie jednak Lech Wałęsa nigdy nie wystąpił z Solidarności i nadal ma legitymację związku.