- Ta motorówka się wciąż tu i ówdzie pojawia, więc może rzeczywiście było, tylko ja w tym nie uczestniczyłem. Więc proszę teraz przeprowadzić dokładne dochodzenie i wykazać, co z tą motorówką było - powiedział Wałęsa w rozmowie z RMF FM. - Jeśli była ta motorówka, to wcześniej na pewno był przygotowywany zamach, a jeszcze wcześniej mogło być dwóch Wałęsów - stwierdził były prezydent. - Jeśli ja nie byłem, a mówią, że byłem, to nie mogło być inaczej. To największa głupota, gdybym ja tam był. Więc ja tam nie byłem. A jeśli mówią, że byłem, to musiał być sobowtór. Bo ja nie byłem - komentuje Wałęsa. W 1995 roku Anna Walentynowicz oskarżyła Lecha Wałęsę, że na sierpniowy strajk w Stoczni Gdańskiej został dowieziony wojskową motorówką. Sam były prezydent wielokrotnie zaprzeczał tym informacjom.