Zdaniem Wałęsy kapitan Graczyk mógłby ostatecznie przesądzić, czy TW "Bolek" to on. Twierdzi jednak, że najważniejsze pytanie brzmi - kto uśmiercił tak ważnego świadka? Prawdopodobnie ten człowiek chciał od razu powiedzieć prawdę i padła cała koncepcja tamtej grupie - Kaczyńskich, Macierewiczów itd.. Wałęsy nie przekonuje fakt, że to nie historycy z IPN, a sąd lustracyjny już w 2000 roku uznał kapitana Graczyka za zmarłego. Nie wierzę, że nie mogli do niego dotrzeć - mówi: Cenckiewicz i ten drugi mieli dużo pieniędzy, jeździli po wszystkich możliwych ludziach i nie dowiedzieli się, że ten człowiek żyje? To jest niepoważne, albo po prostu grali. Zdaniem Wałęsy to ostateczny dowód na to, że książka IPN to gniot "barbarzyństwo dla historii".