Były prezydent na razie odmówił, twierdząc, że dzisiejszy związek stanowi niewielką część pierwszej Solidarności. Wałęsa nie wyklucza, że utworzy własny komitet honorowy obchodów. - Myślę jednak, że to ja wystąpię z taką propozycją i ja zaproszę obecną Solidarność - powiedział Lech Wałęsa. Zdaniem b. przywódcy Solidarności, obecny związek to "fragmentaryczna" organizacja w porównaniu do tej z lat 80. i z tego powodu nie ma w pełni moralnego mandatu, aby organizować powstanie komitetu honorowego obchodów 30-lecia powstania związku. Poza tym, Wałęsa ma też pretensje do Solidarności, że za późno odeszła od udziału w polityce. - Niedobrze, że w swoim czasie nie posłuchano mnie i nie zwinęliśmy sztandarów Solidarności (...) To jest inny związek, nawet może lepszy od mojego, ale jest tak daleko inny, że nie może zabierać prawa do historii - ocenił. Obecna "Solidarność" liczy ok. 700 tys. członków. W 1990 r., kiedy Wałęsa jako jej przewodniczący został prezydentem Polski należało do niej 1,6 mln osób. W latach pierwszej "Solidarności" w jej szeregach było ok. 10 mln ludzi. Wałęsa uważa, że możliwe jest także, iż inicjatywę powołania komitetu honorowego przejmie Europejskie Centrum Solidarności kierowane przez o. Macieja Ziębę. - Byłaby wtedy większa zgoda, a tak, na początku, może już być nieporozumienie - dodał. Jak powiedział wiceprzewodniczący Solidarności Jerzy Langer, w komitecie honorowym oprócz Wałęsy mieliby zasiadać także m.in. prymas Polski, prezydent Lech Kaczyński, Janusz Śniadek i Marian Krzaklewski. B. prezydent zadeklarował, że zasiadanie przez niego w jednym komitecie obok Lecha Kaczyńskiego nie byłaby problemem. Wałęsa ma bowiem nadzieję, że obecny prezydent przeprosi go niedługo za nazwanie agentem SB o pseudonimie Bolek. Wałęsa pozwał w tej sprawie Kaczyńskiego do sądu. Prezydencki prawnik zażądał odrzucenia pozwu. 18 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie uznał jednak, że proces Wałęsy przeciwko Kaczyńskiemu będzie się toczył. Przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek ciągle ma nadzieję, że uda mu się przekonać Wałęsę do udziału w komitecie honorowym. - Polska zasługuje na godne obchody. Waśnie polityków, a jest nim przecież Lech Wałęsa, nie mogą i nie powinny zatruć atmosfery przyszłorocznego święta - powiedział. W ramach organizowanych przez NSZZ Solidarność obchodów 30-lecia Sierpnia'80, 30 sierpnia 2010 r. w hali Olivia odbędzie się okolicznościowy zjazd z udziałem kilku tysięcy osób. Hala ta dla związkowców ma historyczne znaczenie. W 1981 r. miał tu miejsce I zjazd Solidarności, w hali Olivia w 2005 r. odbył się też uroczysty zjazd dla uczczenia 25. rocznicy powstania związku. Na przyszłoroczny zjazd zaproszeni zostaną uczestnicy dotychczasowych zjazdów "S" oraz przedstawiciele zagranicznych central związkowych. Z kolei 31 sierpnia przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców odprawiona zostanie uroczysta msza św., do koncelebrowania której zaproszeni zostaną biskupi z całego kraju. W kwietniu, w piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II zorganizowana zostanie ogólnopolska pielgrzymka Solidarności do Watykanu. Od czerwca do września, w weekendy, w ok. 20 miastach Polski odbywać się będą Dni z Solidarnością. Jak tłumaczy Langer, będą to imprezy plenerowe, podczas których ustawione zostaną m.in. stoiska z książkami, a prawnicy związkowi będą udzielać porad. Na festynach przewidziano także koncerty i występy takich wykonawców jak Majka Jeżowska, Jan Pietrzak i Andrzej Rosiewicz.