Jak mówił, w jego walce zdarzyły się różne rzeczy. - Bez doświadczeń lat 70. i otarcia się nawet o służby specjalne nie byłbym w stanie pokonać komunizmu i tak pięknie wygrać w 1980 roku - mówił. - Natomiast nigdy nie byłem po stronie komunistycznej i nigdy nie zamierzałem w czymkolwiek im pomagać. Nie wierzcie w te bzdury, wyssałem antykomunizm z piersi matki - podkreślił. - Oczywiście próbowałem różnych form walki, walczyłem wszędzie, gdzie się da. Doprowadziliśmy do odejścia komunizmu z drogi i przeszkadzania w możliwości zjednoczenia Niemiec, budowania jedności europejskiej - zaznaczył b. prezydent. - Jeśli sami komuniści to zrobili ze swoim agentem Wałęsą, to kiepski interes zrobili - żartował. - Dlatego bzdury na bzdurze, nie wierzcie w takie bzdury - mówił.