Temat Polski i Polaków w rosyjskim programie propagandowym pojawia się dość często. Tym razem na tapet wzięto rozmowę Lecha Wałęsy z francuskim dziennikiem "Le Figaro". Były prezydent stwierdził w nim, że "populacja Rosji nie powinna przekraczać 50 milionów". "Przez Rosję zaanektowanych zostało 60 narodów" - dodał. Goście programu o Wałęsie: Łajdak i nazista Goście programu "60 minut" nazwali byłego prezydenta Polski "nazistą" i "łajdakiem". - Proszę wszcząć postępowanie karne wobec człowieka, który de facto powtarza slogany, z którymi występowała III Rzesza - o podziale i zniszczeniu Rosji, redukcji populacji do 50 milionów. A reszta najwidoczniej ma zostać niewolnikami lub wylądować w piecu krematoryjnym - mówił Igor Korotczenko, ekspert telewizji publicznej do spraw wojskowości. Dodał, że "za Wałęsą powinien zostać wystawiony międzynarodowy list gończy". Później Korotczenko poszedł o krok dalej. Zaproponował "wyznaczenie nagrody w wysokości pięciu milionów euro za zabicie byłego prezydenta Polski". Do wywiadu Lecha Wałęsy odniosła się także rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. "Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent Polski Lech Wałęsa wezwał do zredukowania Rosji do 50 mln ludzi. Uważa, że aby osiągnąć bezpieczeństwo na świecie, Rosja musi zostać 'rozczłonkowana'. Argumenty w stylu maniaka, ukraińskiego nacjonalisty Czikatiło, który między fizyczną redukcją populacji a jedzeniem rozczłonkowanych marzył o 'życiu jak w Polsce'" - napisała na Telegramie. Wałęsa odpowiada Rosjanom Były prezydent Polski odpowiedział Rosjanom we wpisie zamieszczonym w poniedziałek na Facebooku. Zapewnił naród o sympatii, który do niego żywi, jednocześnie podkreślając konieczność zmiany systemu politycznego w Rosji. "Nie musicie wydawać pięciu milionów Euro na osądzenie mnie. Jestem gotów stawić się w Moskwie i spotkać otwarcie publicznie ZE WSZYSTKIMI TYMI OSKARŻENIAMI, OSKARŻYCIELAMI z Waszej telewizji" - stwierdził Wałęsa (pisownia oryginalna).