- (Obama) nie ma wyboru, czym szybciej to zrobi (przeprosi za polski obóz śmierci -red.), tym lepiej dla niego. Natomiast my w tej sytuacji powinniśmy zrobić wszystko, żeby tak sprawę nagłośnić i tak ją pokierować, aby raz na zawsze zakończył się ten temat. Żeby nikt nie ważył się już w podobny sposób wypowiadać. Przekujmy więc wpadkę na zwycięstwo - zaapelował Wałęsa. - Amerykanie przefajnowują często, politycy amerykańscy wszystkim grają - zawsze myślą o wyborach i swoim zysku. Naród amerykański rzeczywiście ładnie służy i pomaga, natomiast politycy zawsze nami grali i grają dalej - dodał. Były prezydent mówił także, że na miejscu Adama Daniela Rotfelda nie odebrałby medalu. - Wypowiedziałbym się najpierw: "W tej koncepcji panie prezydencie nie mogę przyjąć" on wtedy poprawia i wszystko jest OK. Reakcja po tamtej stronie musiałaby być natychmiastowa - i wtedy bym odebrał - zakończył Wałęsa.