"Chciałbym napisać jeszcze minimum dwie (książki) i może wtedy załapię się na literacką nagrodę Nobla" - powiedział b. prezydent na konferencji prasowej w Gdańsku z okazji wydania jego najnowszej autobiograficznej książki pt. "Wałęsa. Droga do prawdy. Autobiografia". Podkreślił, że zbiera już materiały do nowej książki, która będzie uzupełnieniem tej najnowszej. Jak dodał, książka, która kilka dni temu trafiła do księgarń, miała być wydana później, ale ukazała się teraz m.in. ze względu na tegoroczne obchody 25. rocznicy przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla. Książka ta zostanie podarowana gościom grudniowych uroczystości w Gdańsku związanych z tą rocznicą. w nakładzie 20 tysięcy egzemplarzy opublikowało wydawnictwo "Świat Książki". Pozycja liczy blisko 600 stron, a słowo poprzedzające napisał b. metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski. W swojej książce Wałęsa wspomina m.in. Grudzień 1970, wydarzenia roku 1976, powstanie "Solidarności", stan wojenny, zejście do podziemia, otrzymanie pokojowej nagrody Nobla, spotkania z papieżem Janem Pawłem II, Okrągły Stół, prezydenturę oraz porażkę w wyborach 1995 r., kiedy ubiegał się o reelekcję. Po raz pierwszy Wałęsa ujawnia kulisy negocjacji z prezydentem Rosji Borysem Jelcynem, a także sprawę planowanego zamachu na swoje życie. Były prezydent odnosi się również do zarzutów o kontakty ze Służbą Bezpieczeństwa. Na kartach książki wypowiadają się także , - znalazły się tam też nigdzie dotąd nie publikowane opinie Tadeusza Mazowieckiego, prymasa kard. Józefa Glempa i kard. Stanisława Dziwisza. Nie brak głosów polityków - Vaclava Havla, Michaiła Gorbaczowa, Szimona Peresa; historyków - Andrzeja Paczkowskiego, Andrzeja Friszke; osób w różny sposób współpracujących z Wałęsą - Wiesława Chrzanowskiego, Andrzeja Celińskiego, Zbigniewa Bujaka, Jana Rulewskiego, Henryka Wujca, Mieczysława Wachowskiego, Tadeusza Fiszbacha. Wałęsa pytany przez dziennikarzy, czy jego książka jest bezpośrednią odpowiedzią na pracę historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", powtórzył, że ocenia tę pozycję jako "gniota" i "paszkwil". Dodał, że w swojej książce pokazuje dowody. - Na paru rzeczach udowadniamy stan faktyczny i jest zwrócenie uwagi, co ci histerycy zrobili - zaznaczył b. prezydent. Według autorów wydanej w czerwcu książki, Lech Wałęsa w początkach lat 70. był agentem SB o kryptonimie "Bolek"; akta świadczące o tym b. prezydent zabrał w latach 90.; a w 2000 r. Sąd Lustracyjny wadliwie ocenił dowody nt. Wałęsy i pominął ich część. - Jest też w książce pokazane jak daleko bezpieka manipulowała Gwiazdami, jest parę dowodów z archiwum IPN-owskiego. To jest polemika dlatego, że pokazuje, kto tu pomagał bezpiece, a kto tylko pomawia (...) Na mnie zamachy robili - mówi o zamachu Borowczak na przykład, kiedy Gwiazdowie robili na mnie zamach, chcieli mnie porwać. I to jest ciekawe - dodał Wałęsa. B. prezydent przyznał, że jak na dzisiejsze warunki jego książka jest "trochę droga" (49,90 zł - przyp. red.). "Ja myślałem, że będzie kosztować z 5 zł i będzie masowa, no ale wydawca ma swoje prawa. A jeszcze dołożył ładne filmy" - dodał. Do książki dołączona jest płyta z materiałami z archiwów Polskiej Kroniki Filmowej z lat 80. oraz fragmenty nieznanego dotąd filmu z powrotu Wałęsy z internowania. B. prezydent ujawnił podczas konferencji, że Andrzej Wajda chce nakręcić film oparty na jego biografii. - Wajda sam mi zaproponował, a ja się bardzo ucieszyłem, bo jeśli ktokolwiek może zrobić film, to on. Bo on zna najbardziej i mnie i polskie realia. On by zrobił to najlepiej, jestem przekonany. Tylko czy (...) mu czasu wystarczy - zastanawiał się. Pierwsza książka autobiograficzna Lecha Wałęsy, zatytułowana "Droga nadziei", opisywała jego życie od dzieciństwa do roku 1984. Ostatnia książka b. prezydenta "Lech Wałęsa. Moja III RP. Straciłem cierpliwość", wydana także przez "Świat Książki", ukazała się w ubiegłym roku.