Byli prezydenci wzięli udział w uroczystości w Łazienkach Królewskich z okazji 10-lecia wejścia do UE. B. prezydent Lech Wałęsa mówił, że 89 proc. poparcia Polaków dla Unii Europejskiej świadczy o tym, że decyzje podejmowane podczas przemian ustrojowych były właściwe. - Tylko, że moim zdaniem ciąg dalszy musi następować. Bo gdybyśmy wtedy się zatrzymali przy tych 35 proc., to byłaby klęska. Tak i dzisiaj jeśli zatrzymamy się w tym stanie, który dziś posiadamy - to będzie też klęska. To znajdą się przeciwnicy, którzy zatrzymają te procesy - podkreślił Wałęsa. Zaznaczył, że odpowiedzią na zagrożenia związane z sytuacją na Ukrainie jest solidarność. - Odpowiedź jest prosta: solidarność. Tylko i wyłącznie zorganizowanie typu Solidarność może powstrzymać Putina i wszystkich innych - mówił - Wierzcie w to. Wierzcie rewolucjoniście, któremu się udało. B. prezydent Aleksander Kwaśniewski ocenił, że 89 proc. poparcie dla UE jest "fantastyczne, imponujące", ale także zobowiązujące. - Czasami staram się wytłumaczyć, dlaczego na Zachodzie to poparcie dla Unii Europejskiej jest dużo słabsze, a u nas tak wysokie. Mam na to prostą odpowiedź: Kraje europejskie po kilkudziesięciu latach w Unii mają taki typowy kryzys wieku średniego. My po 10 latach jesteśmy ciągle zakochani w Unii Europejskiej. My wierzymy, że możemy razem góry przenosić - podkreślił b. prezydent. Kwaśniewski ocenił, że te 89 proc. poparcia trzeba wykorzystać dzisiaj, by UE odzyskała wigor. - Europa potrzebuje nowego silnika i Polska - w moim przekonaniu - jest przygotowana, by być nowym silnikiem europejskim - zaznaczył.