Zdaniem Roberta Walenciaka, jeżeli Igor Ostachowicz uważa, że ma kompetencje, to powinien wystartować do konkursu i w nim walczyć. Wcześniej konkurs na stanowisko wiceprezesa powinien być oficjalnie rozpisany. Publicysta uważa, że w obecnej sytuacji "nikt w kraju nie ma wątpliwości, że to nagroda za dobrą służbę". Stanowisko wiceprezesa to synekura.Jako skandaliczną ocenia Robert Walenciak sytuację, w której Maria Wasiak otrzymała wysoką odprawę - mimo że odchodząc do ministerstwa infrastruktury sama zrezygnowała z funkcji wiceprezesa zarządu PKP S.A."Odprawy są na wypadek zwolnienia" - podkreśla gość Polskiego Radia 24. Mają dać pewność, że jakby się coś zmieniło w radzie nadzorczej, to zarząd lub któryś z członków nie zostanie wyrzucony na bruk. Dlatego może spokojnie realizować zadania. Zdaniem Roberta Walenciaka, w przypadku Marii Wasiak mamy inny casus. Publicysta podkreśla, że "nikt nie kazał jej rezygnować ze stanowiska. Sama odeszła, po złożeniu wypowiedzenia". W takiej sytuacji jest bezczelnością żądanie odprawy - ocenia Robert Walenciak.Jak ocenia gość Polskiego Radia 24, nowy rząd jeszcze nie zaczął dobrze działać, a już ma poważne wpadki wizerunkowe. Zdaniem Roberta Walenciaka, można tylko współczuć premier Ewie Kopacz. Sytuacja przypomina najgorsze czasy AWS-u i SLD. Podobna sytuacja jest zauważalna dziś w Platformie - ocenia publicysta.W opinii Walenciaka głównym przeciwnikiem premier Kopacz są teraz jej partyjni koledzy. -Wiele wskazuje na to, że Ewa Kopacz nie poradzi sobie z wewnętrzną opozycją - dodał gość Polskiego Radia 24.