- Mężczyzna nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. Składając wyjaśnienia przedstawił odmienne motywy swojego zachowania. Prokurator podjął decyzję o skierowanie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, albowiem zachodzi też konieczność sprawdzenia przedstawionej przez podejrzanego w toku przesłuchania linii obrony - poinformowała rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Grażyna Wawryniuk. 61-letniemu Waldemarowi B. postawiono zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty". Jak ustaliła sekcja zwłok zwierzę doznało "obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową", w następstwie których straciło życie. Pies był wleczony za samochodem. Nie przeżył W czwartek policjanci znaleźli na posesji polityka truchło czworonoga. Według wstępnych informacji, to ten sam pies, który był wleczony za autem Waldemara B. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera auta jadącego za samochodem Waldemara B. Na filmie widać, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża za jadącym samochodem. Przewraca się i jest wleczone za pojazdem. Nagranie został przesłane mailem na policję we wtorek. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia. Waldemar B., to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii i został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.