Prace zakończono, ponieważ fiaskiem zakończyły się oba wykopy. "Najpierw pojawił się rumosz skalny, czyli fragmenty skały przemieszane z ziemią, a chwilę później lita skała. W tym miejscu już dziś nie da się kopać. By próbować przebijać się dalej, konieczne byłoby użycia młota pneumatycznego. Na razie odkrywcy nie mówili, czy będą używać takich metod. Przypomnijmy, że również pierwszy wykop zatrzymał się na skale - tylko że na głębokości 4,7 m" - czytamy w "Gazecie Wrocławskiej". Plany poszukiwań pierwotnie zakładały wykonanie trzech przekopów na długości około 100 metrów w odstępach 30 metrowych. Akcja poszukiwania "złotego pociągu" cieszy się dużym zainteresowaniem mediów i mieszkańców Wałbrzycha.