Najlepszym sposobem, by uniknąć wakacyjnych kłopotów, jest wyjazd z dużym i sprawdzonym biurem podróży, choć i tu gwarancji nie ma. W ubiegłym roku zbankrutowało jedno z największych polskich biur, Big Blue, które w sezonie letnim wysyłało na zagraniczne wycieczki ok. 75 tys. turystów. Zimą taki sam los spotkał El Greco. Niestety, pewności nie daje też członkostwo biura w Izbie Turystyki. Biura turystyczne nie udostępniają klientom informacji o stanie finansowym. Można jednak sprawdzić, jak wywiązują się ze swoich obowiązków. Skargi wpływają do powiatowych rzeczników konsumentów. I oczywiście, podstawowa zasada - uważne czytanie umów i sprawdzanie gwarancji ubezpieczeniowych, bo tylko one dają pewność, że gdy firmie powinie się noga, to klienci odzyskają pieniądze.