Jak dodał, u poszkodowanych w tym roku dominują urazy kończyn, wyczerpanie, odwodnienie i omdlenia - dodał naczelnik. Zaznaczył, że panujące od kilku dni upały wymagają od turystów dodatkowej ostrożności. Wysokie temperatury "Wybierającym się w góry przypominamy o rosnących w ciągu dnia temperaturach powietrza. Idąc na wycieczkę nie wolno zapominać o nakryciu głowy, okularach przeciwsłonecznych oraz odpowiedniej ilości wody" - przypomniał Szczurek. Jego zdaniem, w góry należy wybierać się "przed południem, kiedy są mniejsze upały". W środę z bieszczadzkich połonin widać w promieniu ponad 100 kilometrów. Jest słonecznie i wieje bardzo słaby wiatr. "Wędrujący po górach nie powinni też zapominać o możliwości burz. W ich trakcie należy unikać otwartych przestrzeni, nie chronić się pod pojedynczymi drzewami i nie zostawać na graniach" - wyjaśnił Szczurek. Czuwają nad bezpieczeństwem W wakacje nad bezpieczeństwem turystów m.in. w Bieszczadach i Beskidzie Niskim czuwa 205 ratowników i kandydatów na ratowników górskich. Obok całorocznych stacji ratunkowych bieszczadzkiej grupy GOPR w Sanoku, Ustrzykach Górnych i Cisnej pracują też sezonowe stacje na Połoninie Wetlińskiej oraz w Dukli w Beskidzie Niskim. Sieć placówek GOPR uzupełniają punkty ratunkowe w schroniskach "Koliba" na Przysłupiu Caryńskim, "Pod Wysoką Połoniną" w Wetlinie oraz "Bacówce" pod Małą Rawką. Ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR monitorują prawie cztery tys. km kw. Opiekują się turystami w Bieszczadach, Beskidzie Niskim, a także w Górach Sanocko-Turczańskich oraz na pogórzach Dynowskim i Przemyskim.