Od początku wakacji na polskich drogach doszło do 4358 wypadków, w których zginęło 348 osób, a 5088 zostało rannych - to najnowsze policyjne statystyki. Tylko od 3 do 27 sierpnia przybyło niemal 200 zmarłych. W tym samym czasie odnotowano 1697 wypadków. Ranne zostały w nich 1983 osoby. - Miesiące wakacyjne są jednymi z najtrudniejszych dla kierujących. Pamiętajmy, że nasze zachowanie za kierownicą i dostosowanie się do warunków drogowych, które są nieco odmienne od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni, na co dzień, jest gwarantem bezpieczeństwa wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Od kilku sezonów wakacje były czasem, kiedy dochodziło w Polsce do największej liczby tragicznych zdarzeń drogowych - przekazał na początku sierpnia nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Uciekali przed policją. Rozbili się na drzewie W nocy z piątku na sobotę doszło do tragicznego zdarzenia w Siemkowicach (woj. łódzkie), którego okoliczności wyjaśniają mundurowi. Tuż przed północą dyżurny z komendy w Pajęcznie otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że ulicami Siemkowic peugeotem jeździ osoba, która może być pod wpływem alkoholu. Na miejsce natychmiast skierował patrol policji. - We wskazanym miejscu funkcjonariusze zauważyli peugeota, którego kierowca na widok radiowozu znacznie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci powiadomili dyżurnego pajęczańskiej komendy o sytuacji i po włączeniu sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych rozpoczęli pościg za oddalającym się autem. Już po kilku minutach 27-letni kierowca peugeota na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo - zrelacjonowała mł. asp. Wioletta Mielczarek z KPP w Pajęcznie. 28-letni pasażer, mimo reanimacji, zmarł na miejscu zdarzenia, natomiast 27-letni kierowca trafił do szpitala, jednak i jego nie udało się uratować. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że pasażer był osobą poszukiwaną przez policję w celu odbycia kary pozbawienia wolności i doprowadzenia do zakładu karnego. Kierujący również był znany funkcjonariuszom z wcześniejszych konfliktów z prawem. Krew obu uczestników zdarzenia zostanie zbadana pod kątem ewentualnej zawartości alkoholu lub środków odurzających. Czołowe zderzenie aut. Nie żyje 12-latek Z kolei 12-letni chłopiec zginął w piątek po czołowym zderzeniu dwóch aut w powiecie węgrowskim na Mazowszu. Do szpitala trafiły dwie kobiety kierujące pojazdami oraz ośmiomiesięczne niemowlę. Ze wstępnym ustaleń policjantów wynika, że kierująca jaguarem, gdy zjeżdżała na pobocze, straciła panowanie nad pojazdem. W wyniku tego zderzyła się czołowo z nissanem, którym podróżowała kobieta i dwoje dzieci.