Gazeta wyjaśnia, że uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustawy o systemie oświaty nie wprowadza dla nich obowiązkowej edukacji przedszkolnej. Zakłada jedynie, że o rozpoczęciu nauki w szkole nadal decydować będą rodzice, a jeśli nie zapiszą sześciolatków do pierwszej klasy, to mogą one zostać w przedszkolu. Ponadto wszystkie sześciolatki będą objęte obowiązkiem szkolnym dopiero od 2014 roku. "Jeśli więc rodzice sześcioletniego dziecka nie pozostawią go w przedszkolu i nie zapiszą do pierwszej klasy, nikt nie będzie mógł ich ścigać za to, że przerwie edukację i zostanie w domu" - wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" adwokat z kancelarii Pasieka, Derlikowski, Brzozowski i partnerzy Monika Brzozowska. Oznacza to, że rodzice, którzy nie puszczą takiego dziecka do pierwszej klasy, a liczą na miejsce w przedszkolu mogą się zawieść. Brak wyraźnego wskazania w ustawie, że w takiej sytuacji dziecko musi spędzić kolejny rok w przedszkolu spowoduje, że gminy będą się uchylać od zapewnienia im miejsca - czytamy w "Rzeczpospolitej".